Uważam, że to zdanie całkowicie odnosi się do rzeczywistości.
Po przeczytaniu „Starego Człowieka…” uświadomiłem sobie fakt, że nie można się poddawać, nigdy. Chciałbym przedstawić swoje poglądy, opierając się na przykładach z naszej Polskiej historii, oraz książki.
Zestawmy ze sobą Polskę, znajdującą się pod zaborami, i Santiago, rybaka, który od osiemdziesięciu czterech dni nie złowił ani jednej ryby. Oboje, mimo tego że są zniszczeni, Polska nie istnieje na mapach, a Santiago mimo tego, że jest rybakiem nie złowił ryby od prawie trzech miesięcy. Oba te przedziały czasowe są bardzo duże patrząc z odpowiedniej perspektywy. Polska, kraj istniejący od ponad tysiąca lat, znika z map. Santiago, rybak, który żyje z łowiectwa i ryb nie ma prawie żadnych pieniędzy.
Oboje się nie poddają, w Polsce rozpoczynają się powstania a Santiago wypływa w morze. W obu tych przypadkach nie było lekko, w Polsce przelano wiele krwi, wiele dzieci straciło swoich ojców. Santiago natomiast, musiał odbyć heroiczny pojedynek z rybą.
W obu przykładach wysiłek i poświęcenie przyniosły zwycięstwo, polska odzyskała niepodległość, a Santiago przełamał złą passe. Miał rację Wybicki pisząc „Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy My żyjemy.” , bo gdy żyje duch, ciała nie można pokonać, siła woli może przenosić góry.
Z prowadzonych rozważań, można wyciągnąć metaforę, że Santiago i Polska to rodzeństwo. Można śmiało wyciągnąć wniosek, że człowieka można zniszczyć ale nie pokonać, gdyż nie jest stworzony do porażek.