ZESPÓŁ MACIAREWICZA -groźna i zaraźliwa choroba psychiczna, rodzaj psychozy maniakalnej. Pierwsze przypadki tej choroby zaobserwowano już w latach 90 ubiegłego wieku nie zdając sobie sprawy z zagrożeń, które za sobą niesie. Lekceważenie przyniosło opłakane skutki. W formie utajonej choroba rozwijała się i zaatakowała ponownie w 2005 roku. Dziś na zespół maciarewicza choruje nieznana ilość osób, wiadomo jedynie, że ponad 100 wymaga obecnie natychmiastowej pomocy specjalistów psychiatrów i izolacji w dobrze strzeżonych placówkach medycznych. Choroba charakteryzuje się występowaniem następujących objawów:. ˇ gonitwa myśli ˇ halucynacje i urojenia (w przypadku zaburzenia z objawami psychotycznymi) ˇ podniecenie psychoruchowe ˇ przymus mówienia ˇ trudności w koncentracji ˇ zawyżona samoocena ˇ zmniejszenie krytycyzmu (podejmowanie lekkomyślnych działań) W pewnych przypadkach epizody maniakalne w przebiegu zaburzenia powinny spotkać się z natychmiastowym działaniem służb medycznych ( w praktyce niestety niewydolna i nie sprywatyzowana służba zdrowia nie reaguje), należy do nich: ˇ zachowanie pacjenta stanowiące zagrożenie dla niego lub innych osób ˇ występowanie nasilonych objawów psychotycznych ˇ agitacja mogąca prowadzić do uszkodzenia ciała, wyczerpania czy odwodnienia ˇ myśli agresywne w stosunku do innych osób Według zgromadzonych informacji choroba jest zaraźliwa jednak zagrożenie na szczęście obejmuje tylko grupy zwiększonego rydzyka. Należą do nich terroryzowani przez szamanów kk mieszkańcy skansenów południowo wschodnich i wschodnich terenów Polski (według niektórych badaczy rzeka Wisła, naturalna granica między Europą i Azją, stanowi barierę zapobiegającą szerzeniu się tej przypadłości), wyznawcy satanistycznej sekty ra-dio-ma-ryja Belzebuba z Torunia, osoby, które nie mogą dokonywać zakupów w sklepach Media Markt itd. Głównymi nosicielami tej choroby są członkowie dziwnego, osnutego legendami i mitami stowarzyszenia zwanego pis (paranoja i schizofrenia), znanego w całej Europie z odrażających praktyk wzorowanych na obyczajach druidów i azteków - wykorzystywania trupów w swych magicznych praktykach zaklinających i zakłamujących rzeczywistość. Można ich łatwo poznać m.in. po cechach fizycznych i psychicznych: karłowatości, kartoflowatości, tępocie obliczy, robieniu marsowych min i powtarzaniu w kółko jak papugi - tych samych fraz, a także ogromnego, panicznego strachu, pokrywanego buńczucznymi okrzykami i zaklęciami, przed pewnym człowiekiem, sztukmistrzem z Lublina, przed którym zwykle salwują się gromadną ucieczką i którego nawet nazwiska boją się głośno wypowiadać. Choroba w chwili obecnej jest nieuleczalna, stąd zalecana jest izolacja zarażonych. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że zainfekowani skazani są na naturalne wymarcie, co może napawać pewną dozą ostrożnego optymizmu.