Moim zdaniem na miano bohaterów zasługuje cała trójka przyjaciół z 'Kamieni na szaniec' Aleksandra Kaminskiego. Każdy z nich budzi nasz podziw i szacunek, wszyscy mieli indywidualne, wyjątkowe cechy. Jednak zdecydowałem/łam się scharakteryzować Jana Bytnara, czyli Rudego.
Rudy był harcmistrzem, członkiem organizacji „Wawer”, podporucznikiem AK. Wraz z "Alkiem" i "Zośką" był absolwentem prestiżowego warszawskiego gimnazjum im. Stefana Batorego. Cechowała go pracowitość, niezłomność, upór w dazeniu do celu. Mimo młodego wieku (20 lat), Jan brał udział w wielu akcjach Małego Sabotażu w czasie okupacji, co jest dowodem duzej odwagi. Nie bał się manifestować rocznic narodowych, zrywać hitlerowskich flag czy malowac kotwic tuż pod nosem gestapo. Razem z Alkiem odniesli sukces w akcji przeciwko Paprockiemu, ktory posredniczył w prenumeracie niemieckiej gazety. Rudy uczestniczył również w wybijaniu szyb w zakładach fotograficznych, które eksponowały niemieckich oficerów oraz w stemplowaniu znaku Polski Walczącej.
Inny argument bedacy dowodem na bohaterstwo Jana było jego zachowanie w czasie aresztowania. Nie dał się zlamac okrutnie torturowany przez gestapowców, ktorzy bili go po twarzy i głowie, kopali w brzuch, miażdżyli dłonie. Jednak Rudy był do końca lojalny wobec swoich przyjaciól, nie zdradził ich. Oni natomiast zorganizowali akcję odbicia, która zakończyła się sukcesem. Próby ratowania zdrowia Jana nie przyniosły rezultatu, gdyż rany były zbyt rozległe. Zmarł 30 marca otoczony najwierniejszymi przyjaciółmi. Został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Walecznych.
Mam nadzieję, że udowodniłam, że Rudy zasługuje na miano bohatera. Był wielkim patriotą, prawdziwym przyjacielem, lecz przede wszystkim dobrym człowiekiem. Myślę, że to dzięki takim ludziom jak Jan Bytnar możemy dzisiaj żyć w wolnej Polsce. Rudy służył ojczyźnie i dla niej zginął. Jego śmierć nie była nadaremna i za to powinniśmy o nim pamiętać, nie tylko podczas rocznic narodowych, ale także każdego dnia.