Tyś czerwony Pomidorze
Niczym piękne morze
Splamione niewinnych krwią
Gdym płynął rankiem łodzią
Pomidorze co kanapkę ozdabiasz
Co smak na lepszy zmieniasz
Zlituj się nad miękkim chlebem
Zachwycaj się niebem
Pomidorze daj nam ukojenie
W letnie dni
Spokojnie leż na chlebie
Nie poczujesz nic
Pomidorze bądź twardy
Nie rozlazły
Daj się jednak ugryźć
Nie połam zębów
Kocham gdy
Rumienisz się w
Objęciach słodkich wyziewów
Piekarników
Pomidorze śliczny
Jesteś owocem
Nie mógłbyś być warzywem
Mimo iż chcą tak wszyscy
Pomidorze pomidorze
Pomidorze jesteś jak może
Baranek delikatny
Choć mniej żylasty
Oto pomidor
Piękny i zdrowy
Jeśli go zjesz to
Zatrujesz się kwasem który to wstrzyknąłem do środka pięknego owocu podstawionego przeze mnie w celu cię zabicia