Król Syzyf panował w Koryncie, u szczytu góry Akrokorynt, w pałacu. Założył miasto, które było bogate dzięki dogodnemu miejscu, w którym był port. Pobierano w nim daninę od statków jadących (tak było w mitologii) ze wschodu na zachód.
Syzyf był ulubieńcem bogów, dlatego zapraszano go na uczty olimpijskie. Był rześki i silny, bo pił razem z nimi ambrozję (odświeżała ziemskie ciało). Jego wadą było plotkarstwo. Raz wypaplał tajemnicę Zeusa, który z tego powodu miał nieprzyjemności. Posłał bożka śmierci - Tanatosa po Syzyfa. Król się tego spodziewał i urządził na niego zasadzkę. Zakuł go w kajdany i zamknął w piwnicy. Ludzie przestali umierać, Hades poskarżył się Zeusowi. Ares uwolnił go (Tanatosa).
Syzyf umarł, nakazał żonie przed śmiercią, żeby nie chowała jego zwłok. Dusza ciała niepochowanego nie mogła wejść do państwa cieni. Syzyf błąkał się zaprowadzono g do Plutona/ Hadesa, który pozwolił mu powrócić na ziemię. Król już nie powrócił, a bogowie o nim zapomnieli. Gdy sobie o nim przypomniało Tanatos uciął mu pukiel włosów z głowy. Zabierając tym samym jego duszę do podziemi. Wymierzono mu karę za oszustwo - wnieść ogromny głaz na wysoką, stromą górę. Pod samym szczytem skała wyślizgiwała się mu z rąk i spadała z powrotem. I tak w kółko.
Podanie o „pracy Syzyfowej” powstało w Starożytności o zbrodniarzach/niewolnikach przywiązanych do kamienia/belki, którą musieli za sobą wlec.
Super ,dzięki
przydatne ;)
*komentarz!!!
xD