„Ballady i romanse” Adama Mickiewicza otwierają okres romantyzmu w Polsce. Śwat ballad jest pełen cudów, dziwności, czarów, elementów realnych, jak i fantastycznych. Mickiewicz poruszał często w balladach problem winy i kary, sumienia i odpiwiedzialności, a świat fantastyczny przedstawiał jako ten, który wprowadza ład w świecie ludzi. Taka jest też ballada „To lubię”. Poeta zrealizował tu romantyczne przekonanie o mozliwości kontaktu człowieka z istotą nadprzyrodzoną.
Narrator jako młody mężczyzna opowiada swojej ukochanej Maryli historię tajemniczego miejsca. Było ono ciemne i zarościęte, znajdował się tam mały cmentarzyk i cerkiew. Legenda głosiła, że nikt nie mógł minąć tego miejsca, aby coś się tam nie wydarzyło. Pojawiały się trupu, wilk ze skrrzydłami i inne postacie metafizyczne. Cerkiew się sama otwierała, dzwony dzwoniły. Podmiot liryczny śmiał się z tego co opowiadali ludzie, deklarował że się nie boi. Sam biegał i przechodził tamtędy kilkakrotnie i nic się ne stało. Pewnego razu zdażyło się , że przejeżdżał tą drogą nocą i jego pojazd został uszkodzony. Siedząc w wozie, nieświadomie wypowiedział zaklęcie „To lubię”.
Na te słowa z wody wyłoniła się straszna, blada i ubrana na biało postać. Jak się później okazało, była to dziewczyna, Maryla, cierpiąca męki od ponad stu lat, a narrator słowami „To lubię” wybawił ją od kary. Dziewczyna postanowiła opowiedzieć mu swoją historię i poprosiła, by przekazał ją dalej.
Maryla, jako śliczna i bogata dziewczyna, miała wielu zalotników, ale żadnego nie potrafiła pokochać. Jeden z jej adoratorów, Józio, załamał się i popełnił samobójstwo, a ją samą od tamtej chwili męczyły późne wyrzuty sumienia. Którejś nocy Józio pryleciał jako zjawa i ją udusił, skazując na wieczną tułaczkę po świecie, zanim ktoś nie powie jej że ją lubi.
Historia kończy się szczęśliwie, bo dziewczyna zostaje uwolniona od kary i trafia do nieba, a jej wybawca, po naprawie wozu, spokojnie wraca do domu.
W balladzie „To lubię” mamy zawarte elementy mistycyzmu, czyli możliwości kontaktu ze światem metefizycznym, a inspirację romantyczną Mickiewicz czerpał między innymi z ludowiści – legend i opowieści prostych ludzi.