Przedstawiciele ok. 1920 roku to tzw. pokolenie dramatyczne lub Kolumbów. Życie dorosłe przypadło im na czas wojny, która nie pozwoliła cieszyć się młodością, szczęściem i miłością. Każdy obawiał się porwania przez gestapowców i śmierci. Ludzie zmuszeni byli uczestniczyć w straszliwej wojnie z okupantem. Jednak nikt nigdy nie zastanawia się nad tym, co ci ludzie czuli, kiedy ich własna młodość, życie, które przecież dopiero się zaczęło, waliło się razem z murami upadającej ojczyzny?
W powieści „Kamienie na szaniec” Aleksandra Kamińskiego młodzież z Małego Sabotażu ośmieszała Hitlera i Niemców. Młode pokolenia gazowały kina i sklepy Nur fur Deutsche, wybijali szyby w oknach wystawowych ukazujących oficerów niemieckich, niszczyli hitlerowskie flagi i tablice oraz rysowali na murach warszawskich budynków kotwice. Autor mówi o swojej książce, że jest to: „Opowieść o wspaniałych ideałach braterstwa i służby, o ludziach, którzy potrafią pięknie umierać i pięknie żyć”. Słowa te pochodzą z wiersza „Testament Mój” Juliusza Słowackiego i mówią o patriotycznej postawie Alka, Rudego i Zośki w czasie II wojny światowej. W tym okresie zginęło za Polskę wielu wspaniałych i młodych ludzi. Jednym z nich był Krzysztof Kamil Baczyński, który zapowiadał się na świetnego poetę, jednak wojna zmieniła jego los. W wierszu „Lasem” Baczyński przedstawia metaforyczny obraz okupacji. Stwierdza, że historia zatoczyła koło, wróciliśmy do czasu sprzed potopu. Poeta cytuje: „żyłem rybą przed potopem”. To wojna wyzwoliła zwierzęce instynkty w ludziach, odczłowieczyła życie niewinnych Polaków. Pokazują to słowa „jestem dziś wilkiem kochającym kwiaty”. W innych wierszach poeta przedstawia losy swojego pokolenia, uczucia i emocje jakie kierowały nim i jego rówieśnikami. Uświadamia on nam, że wojna odebrała ludziom marzenia, nie pozwoliła ich zrealizować, zmusiła do patrzenia na krew i śmierć, na świat pełen zniszczeń i przemocy. Zmusiła ona do walki i okrucieństwa, które przerosło możliwości młodego pokolenia. Kolejnym utworem mówiącym o przeżyciach pokolenia dramatycznego jest „Pamiętnik z powstania warszawskiego” Mirona Białoszewskiego. Jest to szokujący raport cywila z 63 dni powstania zwanego także sierpniowym. Autor opisuje w nim obraz powstańczej Warszawy obserwowanej przez zwykłego człowieka oraz jak to znalazł się w sytuacji, gdzie tylko mógł zdarzyć się cud. W utworze uderza fakt śmierci ludzi pod gruzami domów. Autor pisze: „Tak, właśnie to, że to już spokój. Koniec. Po wszystkim. Dwieście tysięcy ludzi leży pod gruzami. Razem z Warszawą.”. Właśnie w trakcie tego powstania zginęło aż 180 tys. cywilów mieszkających w Warszawie. „Pamiętnik...” powstał w 1970 roku, więc jest wspomnieniem z autentycznych przeżyć autora i jego pokolenia. Do refleksji nawiązuje również film Andrzeja Wajdy pt. „Katyń”. Ekranizacja ta opowiada o wymordowaniu polskich oficerów przez Sowietów. Reżyser „postawił” na pokazanie poszczególnych rodzin polskich oficerów. Dzieje jeńców poznajemy głównie dzięki pamiętnikowi Andrzeja. Najmocniejszym punktem obrazu jest scena brutalnej „egzekucji” w Katyniu, która została pokazana naturalnie, nie szczędząc widoku krwi czy makabrycznych szczegółów. W tym filmie widzimy jak ludzie w latach wojny cierpieli i umierali.
Przedstawiony powyżej tekst jest jedynie próbą zobrazowania tego, co działo się w duszach ludzi z okresu II wojny światowej. Ludzie stracili to, co dla nich było wtedy najważniejsze. Rodziny, przyjaciół, marzenia i młodość. Zamiast tego ofiarowano im krew, okrucieństwo i cierpienie. Uczuć tych ludzi nie da się zobrazować, zrozumieć ani poczuć, gdyż trzeba je po prostu przeżyć. Nie wyobrażam sobie, aby w naszych szkołach nie było mówione o tragicznym powstaniu , jak i o całej wojnie. Niemożliwością jest również zapomnieć o strasznych przeżyciach i oddaniu przez młode pokolenia własnego życia za ojczyznę. Każdy człowiek chciałby poznać losy ludzi i Polski w tym tragicznym dla niej czasie.