Jeśli w coś wierzysz, ale twoja wiara nie jest poparta żadnymi czynami, to tak naprawdę nie wierzysz - to, parafrazując, mówi nam św. Jakub w swoim liście, w drugim rozdziale, wersy od 14 do 26. Martwa wiara (lub jak mówią niektóre przekłady bezużyteczna), nie poparta żadnymi czynami, nie jest wiarą zapewniającą zbawienie. Wielu chrześcijan w dzisiejszych czasach o tym zapomina.
Św. Jakub zwraca uwagę na fakt, że dobre uczynki zgodne z naukami Chrystusa są warunkiem koniecznym do zbawienia. Ewangelia św. Mateusza mówi „Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone.” Bóg, poprzez licznych proroków i swojego Syna przekazał nam bezcenne nauki – sposób w jaki mamy żyć. Prawdziwy chrześcijanin jest zobowiązany do przestrzegania tego sposobu. Myli się ten, kto myśli, że sama wiara wystarczy. Uczynki sprawiają, że wiara staje się pełniejsza i doskonalsza. Z drugiej strony, błędna jest interpretacja słów listu, że jedynie uczynki wystarczą do zbawienia. Są one nieodłącznym dopełnieniem wiary. I to właśnie ten właściwy, pełny i doskonały rodzaj wiary daje odkupienie.
Uczynki są jedynym sposobem udowodnienia prawdziwości i autentyczności swojej wiary i miłości do Boga. W Ewangelii św. Jana Jezus mówi "Jeśli mnie miłujecie, przykazań moich przestrzegać będziecie" Ważne jest odróżnienie wiary udawanej od wiary szczerej. Według św. Jakuba wiara bez owoców w niczym nie odróżnia od wiary złych duchów, ponieważ one również "wierzą i drżą". Dalej podaje przykład Abrahama, który nie został usprawiedliwiony ze względu na swoją wiarę, ale na czyny ją udowadniające. Jego wiara "współdziałała z jego uczynkami i przez uczynki stała się doskonała"
Kolejną ważną kwestią jest fakt samolubności wiary pozbawionej uczynków. Jezus Chrystus w swoim przykazaniu miłości wezwał nas do rozprzestrzeniania miłości Boga poprzez dobre uczynki wobec bliźniego. Stworzył On Kościół po to, aby ludzie we wspólnocie wzajemnie sobie służyli i rozlewali miłosierdzie na cały świat. Jezus powiedział „Jeśli przykazań moich przestrzegać będziecie, trwać będziecie w miłości mojej, jak i ja przestrzegałem przykazań Ojca mego i trwam w miłości Jego” (Jn 15,10). Mikołaj Leskow, rosyjski pisarz, w swoim dziele „Kuglarz Pamfalon” opisuje przykład bizantyjskiego urzędnika, który zrzekł się dotychczasowego życia, by jako słupnik oddać się ascezie. Wraz z czasem utwierdzał się w przekonaniu, że jest jedyną osobą umiłowaną przez Boga. Pewnego dnia jakiś głos wezwał go do Damaszku, gdzie miał zobaczyć Pamfalona. Okazało się, ze jest on kuglarzem bawiącym prosty lud, zarabiając przy tym dużo pieniędzy. Jednak nie dorobił się on majątku, ponieważ zawsze znajdował się ktoś w potrzebie, któremu pomagał szczerze i bezinteresownie. Asceta w tym momencie zrozumiał jak samolubna jest jego wiara, a Pamfalon z całą pewnością służył Bogu. Kochał ludzi – lecz nie słowami, ale czynem.
Nie ma wątpliwości, że słowa św. Jakuba są w pełni prawdziwe. Jego przemyślenia na ten temat kończy bardzo trafny komentarz "Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków". Zresztą jego słowa znajdują potwierdzenie w innych świętych pismach. W końcu „Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili" (Efez.2,10)