"Pinista" to nakręcony przez wybitnego polskiego reżysera Romana Polańskiego film, który został
nagrodzony złotą palmą Cannes. Scenariusz napisał Ronald Harwood przy udziale Polańskiego na podstawie
autobiografii pianisty i kompozytora Władysława Szpilmana. Film przedstawia tragiczne losy
Żydów podczas II Wojny Światowej.
Głównym i tytułowym bohaterem jest Szpilman, którego zagrał Adrien Brody. Zostaje on przewieziony wraz z
rodziną do getta, gdzie jest świadkiem drastycznych scen i nieludzkiego zachowania niemców.
W pamięci utkiwła mi scena, kiedy zebrał całą swoją odwage i siły by uratować małego
chłopca uciekającego przed niemcami, jednak jego wysiłek poszedł na marne. Zdał sobie
wtedy sprawe z tego, że może tylko i stać i przyglądać się poczynaniom wroga, że opór jest
bezcelowy. Żydzi w getta są traktowani gorzej niż zwierzęta, nie mają co jeść, gdzie mieszkać,
a niemieccy oficerzy zabijają ich dla rozrywki. Jest wiele scen pokazujących to, np.kiedy hitlerowcy każą położyć się paru Żydom twarzą do ziemi i strzelają im po kolei w głowy, gdy został im tylko jeden skończyły się naboje, nieszczęśnik musiał poczekać aż niemiec przeładuje broń. Szpilman z czasem trraci wszystko co miał, muzyke, godność, wiare i to co było dla niego najcenniejsze czyli rodzine, jednak co można podziwiać nadal miał wole przetrwania. Później udaje mu się uciec z getta, schronienie dają mu polacy. Z mieszkania, w którym się ukrywa jest świadkiem krótkiej, ale cheroicznej walki żydowskich powstańców. Niebawem wybucha kolejne powstanie i zmuszony jest wyjść ze swojej kryjówki. Wychodzi wtedy na długą, jakby niekońcącą się
droge przy której stoją zniszczone kamienice, a wokoło ani żywej duszy, za tą scene należą się gratulacje scenografowi Allanowi Shepardowi i autorowi zdjęć Pawłowi Edelmanowi. Samotny, wycieńczony, głodny i ze skręconą nogą przypomina dzikie zwierze poszukujące jedzenia. Kiedy próbował otworzyć znalezioną puszke ogórków, zobaczył go niemiecki kapitan Wilm Hosenfeld, który pomugł Szpilmanowi ponieważ wzruszył się jego grą na fortepianie. W końcu wojna się skończyła, Szpilmana znowu zatrudniło Polskie Radio. Dowiedział się, że Hosenfeld znajduje się w obozie jenieckim, gdy jednak przyjerzdża na miejsce po obozie nie ma śladu.
Film kończy scena koncertu Szpilmana. Gra aktorów nie wzbudza podziwu, natomiast uwage należy zwrócić na to iż nie jest to kolejny film kręcony według hlwoodzkich standartów.
Film powinno oglądnąć młodsze pokolenie, które nie wie jak wyglądało życie podczas
wojny, nie polecam natomiast "Pianisty" ludziom którzy przeżyli wojne. Pokazuje on czym jest tak naprawde wojna, że podczas kilku lat wojny zanika kultura, którą ludzie kształtowali przez wiele wieków, ujawnia w człowieku jego zwierzęce cechy, wzbudza strach, ciągłą niepewność i sprawia, że się cofa.