Szczur i kot to utwór pochodzący z pierwszej księgi Bajek i przypowieści Ignacego Krasickiego. Mamy tu do czynienia z typowym przykładem bajki epigramatycznej. Wiersz składa się z czterech wersów, każdy po trzynaście głosek (7+6). Występują rymy parzyste, dokładne, żeńskie. Podmiot utworu opowiada historię, z której czytelnik sam ma wyciągnąć wnioski, znamienny jest tu brak komentarza odautorskiego. Jedyne słowo, które zawiera w sobie element wartościowania to przymiotnik hardzie w pierwszym wersie bajki:
„Mnie to kadzą” - rzekł hardzie do swego rodzeństwa
Siedząc szczur na ołtarzu podczas nabożeństwa
Słowo to precyzuje całą sytuację (bez niego można by inaczej wypowiedź szczura odczytać inaczej, np. jako żart). Szczur siedząc w miejscu religijnego kultu, gdzie wszystkie gesty szacunku, uwielbienia czy oddania są w oczywisty sposób skierowane do Boga, zostaje przy okazji okadzony. Zdanie „Mnie to kadzą” jest świadectwem z jednej strony jego pychy, z drugiej głupoty (słowo hardy wskazuje na to, że szczur jest pewien swoich słów). Warto zwrócić uwagę również na gatunek przywołanego zwierzęcia, chyba nie przypadkowo jest to szczur. Przecież równie dobrze mogła być to mysz – równie smaczny kąsek dla kota. Wydaje się jednak, że dla wymowy bajki ważna są negatywne emocje, jakie wzbudza w czytelniku szczur, który kojarzy się z brudem, chorobami, itp. Mysz jest zwierzęciem, które posiada wiele sympatycznych konotacji, poza tym posiada językowo utrwalony wizerunek zwierzęcia cichego, skromnego. Porównajmy powiedzenia „siedzieć jak mysz pod miotła” czy „szara myszka”. Jednak szczur najbardziej zostaje napiętnowany w dalszej części utworu:
Wtem, gdy się dymem kadzidł zbytecznych zakrztusił,
Wpadł kot z boku na niego, porwał i udusił.
Zauważmy, że tak naprawdę największym przewinieniem szczura nie jest pycha, hardość, lecz głupota. Szczur tak się napawał „kadzeniem”, że zapomniał o naturalnym zagrożeniu. Kolejny raz w bajkach powraca motyw twardych praw rządzących tak samo w świecie zwierząt, jak i ludzi. Zwróćmy uwagę, że zachowanie kota jest całkowicie naturalne – „normalność” jego postępowania została podkreślona ciągiem „nagich” czasowników: „wpadł (...), porwał i udusił”. W okrutnym świecie opisywanym przez Krasickiego w Bajkach nie ma miejsca na błąd czy nierozwagę, trzeba znać swoje miejsce oraz mieć szeroko rozwiniętą świadomość praw rządzących rzeczywistością, bo inaczej człowieka czeka marny koniec.