Balladyna jest tytułową bohaterką powieści pt. "Balladyna". Mieszka razem z matką, która jest samotną wdową, a także młodszą siostrą Aliną, która w odróżnieniu od siostry jest postacią postrzeganą w sposób pozytywny.
Balladyna była kobietą o długich, ciemnych włosach i oczach czarnych jak węgiel. Jej późniejszy mąż Kirkor, zachwycając się urodą dziewczyny, mówi o niej "Starsza jak śniegi...ta z alabastrów...ta ma pod rzęsą węgle...a ta zaś jako noc biała nad rankiem".
Była leniwa, z wszystkiego niezadowolona i ponura. Kiedy rankiem zbierała w lesie maliny, powiedziała "Wolę noc ciemną niż taki poranek".
Tytułowa bohaterka w odróżnieniu od swojej młodszej siostry jest straszną egoistką, kobietą która myślała jedynie o swoich dobrach. Dążyła do celu po trupach, co potwierdza sytuacja w lesie, podczas zbierania malin, gdy to Balladyna zazdrosna o dzban pełny owoców oraz żądna Kirkora, a co za tym idzie jego majątku, zabiła bez wahania Alinę. Na oczach wszystkich wyparła się także swej matki i kazała ją wyrzucić za drzwi, choć na zewnątrz panowała burza i lał deszcz.
Kobieta strasznie dwulicowa, zachłanna i podstępna. Bez żadnych skrupułów wymordowała ludzi, w tym Kirkora, którzy zagrażali jej pozycji w objęciu stanowiska królowej.
Według mnie Balladyna zasłużyła na taką, a nie inną śmierć. Jest to najbardziej negatywna postać wśród wszystkich gimnazjalnych lektur, jakie dotychczas zdążyłem przeczytać ...