"Mały Książę" Antoine'a de Saint-Exupery'ego, to książka w sumie niewielkich rozmiarów, ale jakże pouczająca. Autor przedstawiając losy głównego bohatera, starał się przekazać czytelnikom kilka istotnych prawd życiowych. Jedną z nich są słowa, które lis wypowiedział do Małego Księcia: "Dobrze widzi sie tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. Zgadzam się z tym twierdzeniem i uważam że jest ono prawdziwe. ocena ludzi po wyglądzie zewnętrznym może być mylna i bardzo krzywdząca. Wzrok może nas zawodzić, natomiast serce nigdy. Przypomnijmy sobie chociaż słowa wypowiedziane przez Jacksona Browna, który powiedział, że "Bywa tak, że serce widzi coś, czego oko nie dostrzega".
"Patrzeć sercem", to moim zdaniem kochać drugiego człowieka z dobrocią, po to, by go poznać bez względu na to, czy jest człowiekiem interesu, pyszałkiem, czy chytrym lisem, ukrytym w ludzkim ciele. To spojrzenie na ludzkie wnętrze, a nie wchodzenie "w buciorach" w cudze życie po to, by próbować zmienić drugiego człowieka i jego postępowanie, to próba stworzenia wspaniałej więzi, opartej na miłości i zrozumieniu, mogącej przetrwać wszystko.
Aby miłość rozkwitła, trzeba być człowiekiem wrażliwym, odpowiedzialnym, uczciwym i opiekuńczym. Tak jak Mały Książę pielęgnował małą i bezbronną różę, tak w życiu trzeba troszczyć się, by miłość rozkwitła prawdziwym blaskiem. Czasem zdarza się tak, że oczami obserwujemy to, co ktoś chce, abyśmy widzieli, specjalnie wykreowaną w tym celu rzeczywistość. Natomiast serca nie da się tak prosto oszukać. Nie da się także kierować wyłącznie rozsądkiem, bo wtedy wiele rzeczy nam umyka. Dzięki patrzeniu na świat i ludzi sercem jesteśmy w stanie dostrzec piękno otaczającej nas rzeczywistości. Wtedy zdobywamy prawdziwych przyjaciół, takich od serca, którzy zawsze będą nas wspierać i pomagać w trudnych chwilach. Łatwiej nam wtedy również odnaleźć się w niesprzyjających sytuacjach życiowych, ponieważ wiemy, że możemy na kogoś liczyć.
Niestety w dzisiejszych czasach ludzie często zapominają o swoich bliskich, twierdząc, że nie mają na to czasu. Często sami wyrządzają sobie tym krzywdę, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Gdyby patrzyli na świat cerce, byliby bardziej wrażliwi na to, co się dzieje wokół nich. Częściej zastanawiali by się nad sensem i celem własnego istnienia. Jestem także przekonana, że znaleźliby czas, aby wybrać się gdzieś z przyjaciółmi, porozmawiać z nimi. Przyjaźń i miłość można porównać do pięknej róży, aby rozkwitła arcypięknym kwiatem, trzeba ją bezustannie pielęgnować, dbać i troszczyć się o nią.
Wypracowanie jest mojego autorstwa i prosiłabym go nie kopiować 'żywcem' :)