Każdego dnia budząc się rano mam inne cele do osiągnięcia, które z pewnością mogę nazwać „moim Westerplatte”. Codziennie staram się coś osiągnąć i obronić. Oczywiście nie zawsze mi się to udaje. W końcu jestem tylko człowiekiem, a nie ma ludzi idealnych.
Jedną z tych wielu bitw toczę o oceny w szkole. Czasem jest to łatwiejsze, a czasem trudniejsze. Na każdym sprawdzianie, kartkówce czy odpowiedzi staram się osiągnąć swój cel, czyli w tym przypadku dobrą ocenę, jak najlepiej potrafię.
Innym „moim Westerplatte” jest przyjaźń i koleżeństwo. Chodź nie jest to łatwe, staram się tolerować wszystkie grymasy i zachowania moich rówieśników. W ich trudnych momentach i załamaniach emocjonalnych staram się im pomóc. Do każdego z nich trzeba mieć inny sposób i podejście. Czasem wystarczy tylko wysłuchać, a niekiedy trzeba służyć dobrą radą, pomocą i poświęceniem. Zawsze staram się być blisko nich i nie pozwalam im tonąć w samotności.
Jednak teraz, jednym z najważniejszych moich celów jest zdanie pozytywnie egzaminów oraz dostanie się do wybranej przeze mnie szkoły. Nie wiem czy mi się to uda, lecz dokonam wszelkich starań aby ta walka była wygrana. Nauka w dobrej szkole z nowymi ludźmi i otoczeniem, da mi wiele wyzwań oraz otworzy drzwi na bronienie kolejnego „Westerplatte”, którym będzie podjęcie dobrej pracy i spełnienie się zawodowo.