Przyczyny wydarzeń z grudnia 1970
W grudniu 1970 w kilku miastach na Wybrzeżu doszło do strajków, demonstracji i starć ulicznych, spacyfikowanych przez milicję i wojsko. Za bezpośrednią przyczynę wydarzeń grudniowych uważa się wprowadzenie znacznych podwyżek cen artykułów pierwszej potrzeby (głównie żywności i węgla).
Wieczorem 12 grudnia radio i telewizja, a 13 grudnia również prasa ("Trybuna Ludu") podały informacje o wprowadzeniu podwyżek cen niektórych produktów - głównie żywności i opału. Przykładowo ceny mięsa i przetworów mięsnych miały wzrosnąć średnio o 17,6%, ceny mąki o 16,6%, ryb i przetworów rybnych średnio o 11,7%. Ceny węgla kamiennego miały wzrosnąć o 10%, zaś brunatnego o 14%. Obniżono za to - średnio o kilkanaście procent - ceny telewizorów, pralek, lodówek itp., czyli produktów kupowanych rzadko i nienależących do niezbędnych. Faktycznie zatem podwyżki oznaczały wzrost kosztów życia i uderzały najsilniej w najgorzej zarabiających, w tym w robotników.
Przebieg wydarzeń grudnia 1970
Pierwsze protesty przeciwko wprowadzeniu nowych cen wybuchły 14 grudnia 1970 roku w Stoczni Gdańskiej im. Lenina. Pracownicy stoczni zgromadzili się przed siedzibą dyrekcji, a kiedy ich postulaty (zniesienia podwyżek cen, podniesienia zarobków, odsunięcia do władzy Władysława Gomułki, Józefa Cyrankiewicza, Mieczysława Moczara i Stanisława Kociołka) nie zostały spełnione, kilkutysięczny tłum udał się pod Komitet Wojewódzki Partii w celu przekazania swoich postulatów pierwszemu sekretarzowi Alojzemu Karkoszce, jednak spotkanie to nie doszło do skutku. Tego samego dnia w rejonie dworca doszło do pierwszych starć manifestantów z milicją i ZOMO. Demonstrację stłumiono siłą, milicja użyła gazu łzawiącego, wielu uczestników strajku aresztowano.
We wtorek, 15 grudnia pierwszy sekretarz partii, Władysław Gomułka podjął decyzję o możliwości użycia broni wobec strajkujących, a premier Józef Cyrankiewicz zaakceptował ją i przyjął do realizacji.
Około południa, w reakcji na podpalenie siedziby Komitetu Wojewódzkiego przez demonstrantów, na ulice Gdańska wyjechały czołgi i transportery opancerzone. Oprócz milicji do akcji wkroczyło kilka dywizji wojska z Koszalina, Słupska, Gdyni i Elbląga. Wieczorem media poinformowały o pierwszych ofiarach śmiertelnych.
Podobne wydarzenia miały miejsce w Gdyni: pracownicy stoczni gdyńskiej przystąpili do strajku, powołano komitet strajkowy postulujący podniesienie płac dla robotników i wyrównanie różnic w zarobkach wśród poszczególnych grup pracowników.
Kolejne strajki na Wybrzeżu
W Gdańsku pierwsze strzały do strajkujących padły 16 grudnia. W stoczni ogłoszono strajk protestacyjny, nadal trwały walki na ulicach. Sytuacja zaostrzała się, tym bardziej że członkowie Komitetu Partii uznali żądania manifestantów, dotyczące zrównania płac i zniesienia podwyżek cen, za nierealne. W nocy z 16 na 17 grudnia 1970 okupującym stocznię robotnikom zagrożono szturmem z użyciem broni. W tej sytuacji Komitet Strajkowy podjął decyzję o kapitulacji. Robotnicy opuścili stocznię, którą od razu zajęło wojsko.
Strajki miały miejsce również w Szczecinie, przeciw strajkującym pracownikom stoczni im. Warskiego skierowano oddziały milicji, doszło do starć, było kilku zabitych i rannych. Stocznia szczecińska została otoczona przez wojsko, wieczorem 18 grudnia ostrzelano protestujących, byli zabici i ranni. Walki toczyły się na także na ulicach, tłum usiłował zdobyć więzienie, gdzie przetrzymywano aresztowanych robotników.
Pracownicy gdyńskiej stoczni zostali 17 grudnia rano ostrzelani przez wojsko, przyniosło to kolejne ofiary w ludziach. Na mniejszą skalę walki uliczne i protesty wybuchły ponadto w Elblągu, gdzie wobec protestujących użyto siły, oraz w Warszawie, Wrocławiu, Oświęcimiu, Nysie i Białymstoku.
Kolejne dni przyniosły stopniowe uspokojenie sytuacji, liczba strajkujących malała. Najdłużej, bo do 20 grudnia, trwał protest w Szczecinie.
Bilans grudnia 1970
Według oficjalnych danych z 18 stycznia 1971, podczas wydarzeń grudniowych 44 osoby zostały zabite lub zmarły w wyniku obrażeń, liczba rannych zaś wyniosła 1164 osoby, a aresztowanych - ponad trzy tysiące. Spore były straty materialne.
W tłumieniu zamieszek wzięło udział 5 tysięcy milicjantów i 27 tysięcy żołnierzy; kilku z nich zginęło a kilkudziesięciu zostało rannych.
Konsekwencje polityczne wydarzeń grudniowych
20 grudnia Władysław Gomułka został odsunięty od władzy, na stanowisku pierwszego sekretarza KC PZPR zastąpił go Edward Gierek. Jednocześnie została podjęta uchwała o przeznaczeniu 6,5 miliarda zł na świadczenia socjalne, podwyżki płac itp.
Na posiedzeniu Sejmu 23 grudnia Józef Cyrankiewicz został zdymisjonowany ze stanowiska szefa rządu i objął funkcję przewodniczącego Rady Państwa, a jego następcą został Piotr Jaroszewicz.
Strajki, zawieszone na kilka dni, pod koniec grudnia zostały wznowione. Edward Gierek przybył 24 stycznia do stoczni szczecińskiej, by spotkać się ze strajkującymi stoczniowcami. Po jego wizycie strajk zlikwidowano. Następnego dnia, podczas wiecu w stoczni gdańskiej, Edward Gierek wygłosił swoje słynne: "Jeśli nam pomożecie, to sądzę, że ten cel uda nam się wspólnie osiągnąć. Jak? Pomożecie?".
W marcu 1971 podjęto decyzje o przywróceniu cen sprzed 12 grudnia 1970.
Do wydarzeń grudniowych odnosi się utwór Krzysztofa Dowgiałły "Ballada o Janku Wiśniewskim", opisujący śmierć osiemnastoletniego Zbyszka Godlewskiego zastrzelonego 17 grudnia 1970 przez żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego.