profil

Charakterystyka porównawcza M. Borowicza i Andrzeja Radka

poleca 85% 194 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Marcin Borowicz i Andrzej Radek są głównymi bohaterami powieści S. Żeromskiego pt. "Syzyfowe prace". Postacie były rówieśnikami, dlatego też uczęszczali do tej samej klasy w Klerykowie. Bohaterowie pochodzili z dwóch różnych warstw społecznych. Marcin był jedynym synem zubożałej rodziny szlacheckiej, właścicieli Gawronek. Natomiast Andrzej pochodził z wielodzietnej i biednej rodziny chłopów pańszczyźnianych (Pajęczno Dolne).

Dzieciństwo Marcinka było wypełnione miłością ze strony państwa Borowiczów, którzy zadłużyli się u znajomych, ażeby zapewnić synowi wykształcenie. Przez nadopiekuńczość rodziców bohater jest naiwny, o słabym charakterze, gdyż został zmanipulowany w celu rusyfikacji, zdał sobie sprawę z tego procesu dopiero po recytacji "Reduty Ordona" przez B. Zygiera dostrzegł, że jest Polakiem!

Kontrastowym bohaterem był Andrzej, który od najmłodszych lat swego życia musiał ciężko pracować na roli. Lata szkolne Borowicza opłacali rodzice, zaś Radek zmuszony był ciężko pracować na swoje utrzymanie w klerykowskiej szkole, gdyż rodzice nie potrafili zrozumieć chęci edukacji, którą wykazywał ich syn.

Marcin zawsze ubierał się odświętnie. Natomiast Andrzej był zawsze nędznie ubrany, dlatego odbiegał od swoich bogatszych rówieśników. Mundurek zrobił ze starej kapoty, którą ufarbował, drelichowe spodnie i buty na wysokich obcasach. Jednak z uporem zdobywał wiedzę, aż został wpisany w poczet uczniów gimnazjum. Mimo biedy, którą zaznał poradził sobie, gdyż znalazł mieszkanie w zamian za udzielanie korepetycji, musiał jednak ciężko pracować, nie spał po nocach. Znosił wiele upokorzeń, przez co o mało nie został wyrzucony ze szkoły, gdyż pobił kolegę za co, o mało nie otrzymał "wilczego biletu". Jednak pomógł mu ulubieniec inspektora, czyli Marcin. Dzięki determinacji, którą miał Radek zdał maturę.

W czasie nauki gimnazjum, Marcin przeżył swoją pierwszą i odwzajemnioną miłość. Jednak nie trwała długo, ponieważ "Biruta" wyjechała niebawem wraz ze swoją rodziną do " (...) głębokiej Rosyji". Chłopak bardzo przeżył jej wyjazd. Wtedy niespodziewanie Andrzej podał mu pomocną dłoń, gdyż w przyjaźni był bezinteresowny.

Sądzę, że pomimo wielu przeciwieństw jakie ich dzieliły obydwie postacie można uznać za pozytywne. Myślę tak, gdyż obydwaj gimnazjaliści z upływem doświadczeń stali się dojrzałymi i godnymi podziwu ludźmi. A także stali się wzorcami do naśladowania dla młodych ludzi, którzy nie doceniają swoich warunków do nauki.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty

Ciekawostki ze świata