Balladyna to główna, a zarazem tytułowa bohaterka dramatu Juliusza Słowackiego pt: „Balladyna”. Balladyna jest w młodym wieku. Mieszka skromnie, w starym domu z siostrą Aliną i matką, która jest wdową. Wraz z mamą i Aliną zajmowała się gospodarstwem.
Balladyna była bardzo zgrabna i ładna. Miała kruczo czarne włosy i oczy, jasną cerę i smukłą sylwetkę. Miała ona wygląd przeciwny do wyglądu swej siostry Aliny, która miała słowiańską cerę. Obie dziewczyny spodobały się Kirkorowi „Słuchajcie matko! Na świat wyjechałem Szukać ubogiej i cnotliwej żony; Dalej nie jadę bo tu napotkałem Cudowne bóstwa!... [...] Dziś nie umiem Wybrać...”.
Od czasu zamordowania własnej siostry, na jej czole pojawiła się krwawa plama, tzw. piętno Kainowe, które zakrywała opaską, by ukryć swoje przestępstwo. ”Żmija, Kobieta, siostra – nie siostra. Krwi plama Tu – i tu – i tu - Pokazując na czoło plami je palcem. I tu. – Któż zabija za dzbanek malin siostrę? [...] ja.”
Balladyna to kobieta bardzo oschła, gwałtowna i bez sumienia co jest widoczne na przykład, gdy bez najmniejszych skrupułów i wahań zabija własną siostrę, tylko po to, aby później mieć z tego korzyści. Nie okazuje jakiejkolwiek skruchy. Była osobą bardzo zakłamaną, na każdym kroku kłamała, tylko po to, by nadal udawać dobroduszną. Nie szanowała matki ani siostry, często też okłamywała Kirkora, mówiąc mu jak bardzo je kocha. Nie przejmowała się swoimi przestępstwami, uważała je za błahe. „Na niebie jest Bóg... zapomnę, że jest, będę żyła, jakby nie było Boga”.
Pomimo jej złych cech, była osobą bardzo inteligentną, potrafiła podporządkować sobie inne osoby jak i świetnie ukrywać swoje przewinienia. Dzięki swej przebiegłości potrafiła zdobyć rzeczy, które dla innych, były niedostępne. Przez swoją zdolność udawania emocji, pokazywała się Kirkorowi z jak najlepszej strony, dzięki temu nie wzbudzała podejrzeń.
Balladyna jest postacią bardzo leniwą, nie przepada za pomaganiem w domowych obowiązkach, większość rzeczy robią za nią matka i siostra. Zachowuje się egoistycznie, nie myśli o nikim prócz siebie. Dzięki nadzwyczajnemu sprytowi udaje jej się zrealizować plan zdobycia władzy.
Sądzę, że ocenić Balladynę jest bardzo prosto, gdyż była to postać przesiąknięta złem, zapatrzona w siebie i z chorymi ambicjami, aby zdobyć cel idzie po trupach nie patrząc za siebie i nie przejmując się. Myślę, że nic nie może usprawiedliwić Balladyny, więc kara, która ją spotkała „Król – kobieta piorunem boskim zastrzelony; Zamiast w koronacyjne bić w pogrzebu dzwony!” jest jak najbardziej odpowiednia i sprawiedliwa. Mam również szczerą nadzieje, że zachowanie Balladyny nauczy jak nie powinniśmy się zachowywać i traktować ludzi.