pierwsze nasze spotkanie było za czasów Majora. To on uświadomił wszystkim zwierzęta ze żyją w nędze, harują i wcześnie umierają, że nie ma w Anglii wolnych zwierząt i stwierdził ze powodem tej sytuacji jest człowiek. wtedy padło hasło, usuńmy człowieka, a znikną główne przyczyny głodu i pracy ponad siły. to nam się spodobało . niestety po trzech nocach nasz przywódca zmarł. Snowball i Napoleon zajęli sie sprawowaniem organizacji przygotowania ataku. Folwark z dnia na dzien podupadał z powodu picia alkoholu przez Jonasa. dłużej nie wytrzymaliśmy tej atmosfery i rzuciłyśmy się na pana Jonasa i jego pracowników. Ludzie uciekali, a my niszczyliśmy wszystkie ślady panowania. po odśpiewaniu hymnu każdy z nas udał się na spoczynek. Rano zaczynaliśmy swoją pracę lecz nie pracowały tylko świnie, tłumacząc się że ich praca wymaga dużego myślenia. Przyjęliśmy to do wiadomości i nie buntowaliśmy się. nieoczekiwanie na początku ludzie Jonasa wdarli się na teren farmy. lecz nie daliśmy za wygraną i udało nam się pokonać złego wroga. Jakis czas póxniej nastąpił kolejny atak. wiele zwierząt wtedy zgineło w tej bitwie.
Druga stroną konfliktu jest oczywiście pan Jones, z którym dość trudno się rozmawiało. twierdził ze , bardzo dbał o zwierzęta, dawał pokarm wysokiej jakości i żadnego by nie odsprzedał ani nie zabił. stwierdził, że według niego, zwierzęta zostały przekupione przez jednego z farmerów obietnicą lepszego jedzenia i dogodnego życia. Jednak zaraz po tych słowach Jones odmówił dalszej rozmowy.
Obie strony konfliktu wydają się być dość wiarygodne, jednak gdyby farmer Jones rzeczywiście "bardzo dbał o zwierzęta" nie powiedziałby, że któryś z farmerów zaoferował "lepsze wyżywienie i dogodne życie" zwierzętom. To sprawia, że większa wiarygodność przechodzi na szale zwierząt. Czyżby więc Jones kłamał lub nie mówił całej historii? Aby się dowiedzieć jak jest naprawdę postaram się śledzić dalsze losy na "Folwarku zwięrzęcym"