Nieduże, lecz przepiękne są nasze Góry Sowie,
Coś może ciekawego, wam o nich dziś opowiem.
Prastare jest to pasmo i wielce tajemnicze,
Sudety je nam dają; ich cuda tu wyliczę.
Krajobraz piękny stron tych, paletą barw swych tryska;
Dopełnią je nam sztolnie i hałdy, zapadliska.
Kopalnie w górach drzemią, bo kruszec w skałach siedzi,
Śpią tutaj rudy złota, ołowiu, srebra, miedzi.
Baryty, turmaliny, granatów arsenały,
Lutomię Górną sobie, schronieniem swym obrały.
Rubinu zaś kryształki Pieszyce i Bystrzycę;
Beryle, ametysty, kwarc także wam wyliczę.
Na Wzgórzach Wyrębińskich, złóż węgla kamiennego
Pokłady się skrywają. A oprócz jeszcze tego,
Ciekawe, tajemnicze, podziemne korytarze.
Gór Sowich mroczne wnętrze, ciemnością się ukaże.
Kopuły swych wierzchołków, to pasmo skrzętnie chowa,
Najwyższa Sowa Wielka i także Mała Sowa,
A na dodatek jeszcze: Szeroka z Kalenicą.
Poezją swych widoków omamią i zachwycą.
W tych poetyckich górach świat fauny jest szeroki,
Gdzie wiją się i mają, przełęcze i roztoki.
Utkały piękne skały, tu gnejsy i wapienie,
By w sercach naszych zasiać przemiłe ich wspomnienie.
Gór zbocza zalesione, bajkowe, tajemnicze.
Uskokiem brzeżnym dążą w tereny zaś rolnicze,
Przedgórza Sudeckiego od wschodu i północy,
Zakątek ten ojczysty, rozkocha, zauroczy.