Na wstępie należałoby rozwiać kwestie tego, czym rożni się rewolucja od powstania. Granica miedzy tymi dwoma pojęciami jest bardzo płynna i z łatwością może się zatrzeć. Encyklopedie przy pojęciu „powstanie” podają również inne znaczenie tego słowa, którym jest właśnie „rewolucja”.
Powstaniem nazywamy według teorii encyklopedycznej rewolucje, zbrojny ruch przeciw władzy, wdrożony przez nie uznajace jej warstwy narodowe lub społeczne celem uzyskania niepodległości lub korzyści politycznych.
Rewolucja jest to natomiast: przewrót, gwałtowna zmiana w istniejącym stanie rzeczy; w sprawach politycznych gwałtowne przeobrażenie istniejącego porządku prawnego.
Przyczyny wojny o niepodległość tkwiły w sprzecznościach ekonomicznych i politycznych miedzy koloniami a metropolią. Anglia pragnęła by kolonie amerykańskie stanowiły tylko bazę surowcową i rynek zbytu dla rozwijającego się handlu i przemysłu w koloniach. Akt nawigacyjny z 1651 r. zabraniał przywożenia do kolonii i wywożenia z nich towarów na innych statkach niż angielskie. Koloniom pozwalano wywozić określone produkty tylko do Anglii. Zabraniano wytwarzania wielu towarów przemysłowych, zakładania manufaktur i fabryk, wysyłania do koloni fachowców, maszyn, itp.
Kolonie natomiast zmierzały do wszechstronnego rozwoju gospodarczego. Protestowały też przeciwko rabunkowej polityce podatkowej prowadzonej przez metropolitę, m.in. przeciwko narzucaniu nowych ceł na przywożone towary. Koloniści uważali, że parlament angielski nie ma prawa narzucać im żadnych podatków, ponieważ nie zasiadają w nim przedstawiciele kolonii. Żądali, by na terenie kolonii nowe podatki i opłaty wprowadzano tylko za zgoda lokalnych zgromadzeń ustawodawczych. Ponieważ postulaty te zostały odrzucone przez metropolie, koloniści zastosowali bojkot towarów angielskich. W 1773 r. grupa mieszkańców Bostonu poprzebierana za Indian wdarła się na statki i zatopiła znajdujący się na nich ładunek herbaty. Było to słynne „bostońskie picie herbaty”. W odpowiedzi Anglicy zamknęli port w Bostonie i postanowili w zarodku stłumić ducha buntu w koloniach. Wtedy właśnie konflikty nasiliły się do takiego stopnia, ze lada chwila groziło to zbrojną konfrontacją.
Wkrótce po tym wydarzeniu rzeczywiście doszło do starć zbrojnych kolonistów z wojskami angielskimi. Wtedy przywódcy amerykańscy zwołali kongres koloni w Filadelfii. 4 lipca 1776 r. Poddano na nim dyskusji niepodległość 13 kolonii jako Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Deklaracja niepodległości zapowiadała wprowadzenie w kraju ustroju republikansko-demokratycznego. Wodzem naczelnym został Jerzy Waszyngton.
Początkowo powstańcom nie wiodło się najlepiej. Regularne wojska angielskie wspierane przez miejscowych lojalistów odniosły w bitwach zwycięstwa nad armią Waszyngtona. Przed całkowitą klęską chronił ją tylko rozwijający się na szeroką skalę ruch partyzancki. Potem jednak odwróciły się losy i w 1777 r. wojska amerykańskie rozbiły pod Saratoga idący z Kanady angielski korpus ekspedycyjny.
Mimo uzyskanej pomocy wojska powstańcze walczyły nadal z rożnym powodzeniem. Dopiero w 1781 r. zaczęli oni zwyciężać, a wszystko za sprawą kapitulacji generała Cornwallisa pod Yorktown . Pod naciskiem opinii publicznej parlament angielski postanowił zakończyć wojnę. Po długich pertraktacjach we wrześniu 1783 r. zawarto traktat pokojowy w Wersalu. Uznano w nim niepodległość Stanów Zjednoczonych (USA- United States of America), przyznano im ziemię miedzy Alleghenami a Missisipi oraz między Kanadą a Florydą. Francja i Hiszpania odzyskały natomiast część utraconych w czasie wojny siedmioletniej (do 1763 r.)na rzecz Anglii kolonii.
Myślę że przytoczony fragment historii wojny Amerykańskiej łączy w sobie oba pojęcia wymienione na początku pracy, czyli „rewolucja” i „powstanie”. Tak jak powiedziałam granica między tymi pojęciami jest bardzo płynna i moim zdaniem w przebiegu tych wydarzeń zatarła się ona zupełnie. Sądzę, iż można spokojnie uznać, iż walka o niepodległość zaczęła się od serii rzekomo niewinnych powstań, po czym przeszła w wielką rewolucję, którą się też zakończyła. Z tego oto powodu w wielu wydaniach naukowych spotykamy się z pojęciem „REWOLUCJA AMERYKANSKA”, które jest oczywiście również słuszne.
BIBLIOGRAFIE:
1. Cegielski T. Zieliński K., Historia- Dzieje nowożytne, Warszawa 1998.
2. Bielski L. Trąba M., Tablice historyczne, Bielsko- Biała 1999.
3. Encyklopedia Powszechna; Wyd. Gutenberga, Warszawa 1995.
4. Multimedialna Encyklopedia PWN
5. Internet