Chciałabym przedstawić swoje zdanie na temat : "WŁADZA NIE POWINNA LEKCEWAŻYĆ NIEBA". Uważam,że prawa ustalone przez władcę, w osobie króla nie są sprawiedliwe. Myślę tak, gdyż ludzie, którzy mają władzę rządzą się swoimi podwładnymi. Przykładem jest "Antygona" napisana w antyku przez dramatopisarza,czyli Sofoklesa.
Najważniejszym argumentem jest to,że osobie, której zmarł bliski krewny chce go godnie pochować. A Kreon zabronił tego Antygonie. Jednak ta sprzeciwiła się królowi xD. Nie sądzę , aby ktoś siedział bezczynnie wiedząc,że brat,któr nie żyje został nie godnie pochowany. A tak stało się w przypadk ubohaterki tragedii Sofoklesa.
Następnym argumentem,który chce przedstawić jest to,że władca uczynił wszystko, aby prawo było przestrzegane. Dlatego też tytułowa bohaterka stanęła na przeciwko wydanego wyroku przez "ziemskiego" władcę,który za wszelką cenę chciał go przestrzegać. Antygona zarzuciła mu nieposłuszeństwo bogom,bo zabronił jej świętego prawa, a to były decyzje boskie, które miały byc przestrzegane przez wszystkich.
na koniec mojej rozprawki podkreślam, iż według mnie Antygona postąpiła właściwie, jej czyn jest godny naśladowania. Gdyby los postawił mnie przed takim wyborem, bez namysłu postanowiłabym tak samo jak tytułowa bohaterka. Sądzę,że człowiek kieruje się w życiu różnymi prawami, podejmuje różne decyzje nie zawsze myśląc o podporządkowaniu się prawom ustalonym przez władzę w państwie, która chce mieć państwo pod swoimi rządami.