Roland był głównym bohaterem "Pieśni o Rolandzie", którą wyśpiewywali trubadurzy, czyli wędrowni poeci. Był postacią historyczną, hrabią Marchi Bretońskiej w państwie cesarza Karola Wielkiego. Jego najlepszym przyjacielem był Oliwier. Miał jeszcze ojczyma Galeona. Roland podczas przejścia przez przesmyk dowodził tylną strażą. Pomagał mu jego przyjaciel.
W "Pieśni o Rolandzie" nie ma dokładnego opisu Rolanda. Jednak można się domyślać, że był umięśniony, gdyż razem z Oliwierem i Arcybiskupem zabili więcej niż 4 tysiące pogan, a do takiego czynu potrzeba siły. Nosił także przy sobie miecz od króla, zwany Durendalem.
Roland był dumny, pewny siebie, uparty i zawzięty. Nie chciał wezwać reszty wojska, gdy zbliżali się poganie, gdyż chciał razem ze swoim dwudziestotysięcznym wojskiem ich pokonać. Był zdecydowanym optymistą i do końca wierzył, że pokona pogan.
Moim zdaniem Roland był bardzo dumnym i mężnym bohaterem. Jednak uważam, że powinien wezwać pomoc i nie bać się stracenia w Francji swojego, jak sam powiedział "słodkiego imienia". Dzięki temu pewnie pokonałby pogan i w całej Francji zdobyłby jeszcze większą sławę, jako mężny i waleczny bohater.