Czy warto wagarować??
W tym wypracowaniu opiszę problem, który dotyka wielu młodych ludzi w wieku szkolnym. Ten problem to nic innego jak wagary.
Więc warto wagarować czy nie?? Zdania uczniów są podzielone. Inni uważają, że to jedyna metoda na nie dostanie jedynki albo innej złej oceny{dla mnie zła ocena to już 4}. Reszta elektoratu uczniowskiego jednym głosem mówi, że wagary to przestępstwo oraz jak ktoś na nie raz poszedł to pójdzie i drugi, i trzeci raz próbując namawiać innych. Często widzimy osoby na nich i zazwyczaj je znamy[osoby], ale boimy się powiedzieć osobie z rady pedagogicznej albo odpowiedniej instytucji państwowej. Dlaczego?? Istnieje krótka odpowiedź. Boimy się, że ten ktoś się dowie{jest to zazwyczaj tępy osiłek} wyśle na nas swoich kumpli, albo kogoś innego.
W mojej byłej klasie wiele osób wagarowało. Regularnie przynajmniej 5 osób. Oprócz tego jeszcze prawie wszystkie dziewczyny paliły, a z chłopaków może 5 osób.
Napisałem o tym, ponieważ nawiązuje to do zajęć na wagarach. Od czasu kiedy powstała Cuprum Arena, to tam udają się ,,pielgrzymki” uczniów. Ja nie rozumiem jak można 8 godzin chodzić po galerii.
Wracając do minusów tego procederu mam jeszcze trochę do powiedzenia. W filmach jest tak, że jak pójdziemy po herbatę do kuchni, a po powrocie już nie wiemy co tam się stało. Tak samo jest z lekcjami, to co stracimy z mowy nauczyciela czyli najważniejsze informację, tego już nie nadrobimy.
Teraz przyszła pora na kolejny minus. Podczas wagarów możemy zostać przyłapani przez funkcjonariuszy prawa, albo kogoś innego. Istnieją małe szansę że się ucieknie. Później istnieje tylko mała nadzieja, że skończy się tylko na upomnieniu i odprowadzeniu do szkoły, a w najgorszym może się skończyć wydaleniem z niej i wysłanie do poprawczaka, jeśli cały czas wagarujemy.
Oczywiście możemy powpadać w różne nałogi oraz przebywać w nieciekawym towarzystwie.
Najbezpieczniejsza forma wagarów to symulacja choroby np. ból głowy, brzucha itp.
Ja sam potępiam wagary. Bardzo często mnie namawiali wyglądało to mniej więcej tak{zazwyczaj cała klasa miała już iść}:
-Chodźcie na wagary. Nauczyciela nie ma, a to już ostatnia lekcja.
-Jak chcesz to sam se idź.
-Masz iść albo..
-Albo co? Zaczniesz się jąkać, czy mnie pobijesz??
Wtedy zazwyczaj przychodził już nauczyciel/ka. W tym momencie plany popadały już w ruiny. Najczęściej zwiewali z plastyki albo polaka.