„Ogromną bryłę skały dźwigał on na rekach. I wtaczał ja na górę z mordęgą niemałą, podsadzając się pod nią; a gdy się zdawało, że ja wtoczył już na szczyt, skręcała się skała i z łoskotem piorunu znów na dół spadała. A on znów ja pod górę wtaczał; krwawym potem członki jego okryte; twarz kurzem i błotem...”- ten fragment mitu opisuje nam obraz kary, którą otrzymał od bogów władca Koryntu- Syzyf. Od tej opowieści wzięło się określenie „syzyfowa praca”, oznaczające synonim bezowocnej pracy, wymagającej dużo wysiłku.
Andrzej Radek- syzyfowa praca. Można w ten sposób nazwać drogę chłopca do wykształcenia. W swojej pracy postaram się udowodnić prawdziwość mojej tezy.
Pierwszym argumentem „za” jest to, że bohater miał ciężkie dzieciństwo. Spędził je w ubogich czworakach we wsi Pajęczyn Dolny. Pochodził z biednej rodziny chłopskiej. Rodzice byli bardzo zapracowani i nie mieli czasu dla syna. Dlatego Andrzej musiał radzić sobie sam. Gdy miał kilka lat, dostał pierwszą pracę w gospodarstwie, w której pilnował gąsiąt, a w późniejszym czasie maciory ze świniami.
Kolejnym argumentem potwierdzającym słuszność mojej tezy jest fakt, że bohater musiał pracować sam na siebie, ponieważ rodzice byli w ciężkiej sytuacji materialnej. Matka pracowała na roli, a ojciec był fornalem. Tak więc Andrzej nie miał pieniędzy na m.in. książki czy ubrania, dlatego udzielał korepetycji młodszym uczniom, np. synowi Płoniewiczów- Władziowi. W zamian „otrzymał mieszkanie” i wyżywienie.
Trzeba także pamiętać o tym, że chłopiec był bardzo cierpliwy. W milczeniu „znosił docinki” rówieśników, którzy wyśmiewali się z jego ubioru i chłopskiego pochodzenia.
Warto również zauważyć, że bohaterowi nie brakuje pracowitości i uporu w dążeniu do zdobycia wykształcenia. Chłopiec po skończeniu progimnazjum w Pyrzogłowach i śmierci swojego nauczyciela Paluszkiewicza postanawia uczyć się w gimnazjum w Klerykowie. Każdego dnia szedł rano do szkoły, a całe popołudnia uczył Władzia był tępy i niezdolny. Przez to Andrzej odrabiał swoje lekcje późno w nocy, ale pomimo tego uczył się nawet dobrze.
Według mnie chłopiec wykonywał syzyfową prace. On, tak jak król Koryntu, nie poddał się oraz dążył do celu, pomimo wielu przeszkód na swej drodze. Radek był także wytrwały oraz odporny na rany i upadki.
Myślę, że przytoczone argumenty pozwolą się w pełni zgodzić z twierdzeniem zawartym w temacie.