19 czerwiec 1591r.
Wczorajszego wieczoru nie zapomne do końca życia. Wtedy właśnie poznałam Romea, pięknego chłopca, w którym zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Okazało się że on czuje to samo. Jaka ja jestem szcześliwa! Chciałabym spędzić z nim całą wiecznośc. Moja miłość do niego jest trwała i bezgraniczna, ac według jego zapewnień on kocha mnie jeszcze mocniej. Po naszym spotkaniu byłam pełna podziwu. Romeo to najwspanialszy kochanek, a w dodatku jest taki dzielny i odważny, jest w stanie poświęcić dla mnie życie, bo podczas naszego spotkania w ogrodzie mogłaby przyłapać go straż mojego ojca, a on jednak zaryzykował. Tylko dlaczego on pochodzi z rodu MOnetkich ? Ojciec nigdy nie zgodzi się na nasz ślub, a ja tego tak pragnę. Dla mnie nazwa niema znaczenia, bo jeżeli Werona nazywałaby się Ogrójcem to byłaby tak samo piękna. Tego wieczoru mój Romeo przysięgał mi miłość, choć uważałam to za nierozważne, byłam zachwycona.
Chciałam dowodu ze mnie kocha, więc postanowiliśmy się pobrać jak najszybciej.
Było już późno i musieliśmy się rozstać, nasze pożegnanie dla mnie trwało wieczność i będę je wpominac bardzo długo.