"Ty chyba nie masz sobie nic do zarzucenia"
Zgadzam się ze słowami Berty zwróconymi do Waltera Sonnenbrucha. A Uzasadnię to następującymi argumentami:
Po 1 profesor Sonnenbruch był szanowanym powszechnie w Niemczech i zagranicą genetykiem, uważał się za porządnego Niemca, ponieważ nikomu nie zrobił krzywdy, ani nie planował zrobić. Był dumny ze swojej postawy, lecz wstydził się za swój naród, który bez litościwie mordował niewinnych ludzi. Jak najbardziej można przyznać tu rację słowom Berty.
Po 2 mimo wszytko był kochającym mężem i ojcem, wojna która trzęsła globem, m.in. narodem polskim i niemieckim, nie wpłynęła na stosunki rodziny Sonnenbruchów, Walter zawsze dbał o swoją rodzinę, i nigdy
by jej nie dał skrzywdzić. I tym argumentem mogę potwierdzić moją teze.
Z całą pewnością mogę przedstawić kolejny argument, który powie nam o niewinności Waltera. Profesor w gruncie rzeczy nie miał politycznej świadomości na temat swoich badań, i dlatego rozwijał je i pracował zawzięcie do końca. Do badań używał długo trenowanych talentów naukowych. Spełniał w pracy obowiązki względem ojczyzny, społeczeństwa, siebie.
Reasumując powyższe rozważania można z całą pewnością stwierdzić że Walter Sonnenbruch, wybitny profesor biologii jest człowiekiem któremu można nie wiele zarzucić. Z całą pewnością mogę powiedzieć że profesor był uczciwym Niemcem.
[praca R.W]