Przemawiam w obronie Antygony.

Mieszkańcy Teb!
Proszę o chwilę uwagi. Nazywam się Rioted_angel9 i jestem obrońcom Antygony. Chciałabym udowodnić Wam, że siostrzenica władcy Teb jest niewinna. Zacznę od tego, że była ona bardzo stanowczą, pewną swych racji dziewczynom. Gdy dowiedziała się o rozkazie, widziała, że musi coś z tym zrobić. Sądzę, że już w momencie otrzymania złej nowiny miała plan w zanadrzu. Bardzo kochała swoich braci i chciała ich pochować jak równych sobie. Chyba każdy z tu obecnych walczyłby o prawo pochowania bliskiej nam osoby. Antygona, jako jedyna sprzeciwiła się Kreonowi i była na tyle odważna by spojrzeć mu w twarz i powiedzieć, że jest tyranem, czego nie udało się osiągnąć nikomu. Władca Teb popełnił błąd wydając rozkaz, ponieważ przyniosło to więcej szkód niż było warte. Myślę, że śmierć członków rodziny królewskiej była niezłą nauczką dla Kreona. Antygona przyjęła na siebie całą winne z godnością. Uważam, że każdy z nas powinien pójść w jej ślady i mówić głośno o swoich przekonaniach. Gdyby ktokolwiek z Was poparł Antygonę, być może nie zostałaby skazana na śmierć i wszystko skończyłoby się dobrze.
Jak wspomniałam na początku, Antygona cały czas miała rację. Prawo boskie zezwalało na pochowanie bliskiej osoby bez względu na to, kim był za życia. Wierzę, że Bogowie dostrzegą poświęcenie Antygony i zostanie godnie wynagrodzona, jak na bohaterkę Teb przystało.