Na pytanie postawione w temacie pewnie większość z nas odpowie negatywnie. Leczy czy kiedykolwiek ktoś się dłużej zastanawiał, dlaczego tak jest bądź podał konkretne przykłady? Wątpię, dlatego przedstawię teraz wszystkie moje argumenty, by udowodnić, że nie zawsze człowiek ukarany jest winny i zasługuje na wymierzoną karę.
Pierwszym i chyba najbardziej popularnym literackim przykładem jest opowieść zawarta w Księdze Hioba.
Hiob - główny bohater był mężem prawym i unikającym grzechu. W obliczu zagrożenia robił wszystko, by przeprosić Pana za nasze winy, np. wtedy, gdy po każdym przyjęciu urządzonym przez dzieci składał Bogu ofiarę, by dokonać oczyszczenia za możliwie popełnione grzechy.
Jednak mimo tego Bóg pozwolił szatanowi odebrać Hiobowi wszystkie dobra, aby sprawdzić, czy pobożność bohatera zależy jedynie od jego powodzenia w życiu. Stracił on zatem wszystko. Dobra materialne, jka i swoje liczne potomstwo. Jednak mimo tych niepowodzeń nie złorzeczył Bogu i nie obwiniał Go za to, co mu się przydarzyło. Tak samo pewien swojej wiary był, gdy został obsypany trądem w celu sprawdzenia jej i udowodnienia jego ludzkiej łomności. Lecz nawet wtedy nie zgrzeszył, mówiąć ,,(...) dobro przyjęliśmy z ręki Boga, czemu zła przyjąć nie możemy?(...)''. Został on ukarany, nie będąc winnym niczemu, co prowadziłoby do grzechu albo jakiegokolwiek zła.
Kolejnym ważnym przykładem jest śmierć Jezusa. Być może nie była typową karą, bo dobrze wiedział, co Go czeka od samego początku(narodzin), ale nie wydarzyłoby się to gdyby nie zło i wrogość ludzi. Bywał kilkakrotnie poniżany, obrażany i nie sprzeciwiał się, by nie sprowadzić nieszczęścia na innych. Uzdrawiał, uczył, dokonywał rzeczy niemożliwych i został skazany na śmierć. Zrobił to dla nas, leczy na to zasłużył, czy był winien? Nie. To my sami przyczyniliśmy się do tego grzesząc.
Następnym, dzisiejszym argumentem jest aborcja. Dla niektórych jest to prosty zabieg, dla innych zbrodnia ludobójstwa. Lecz czy mała niezdolna do życia istotka miała prawo wyboru: żyć lub nie? Czy jej można przypisać winę za własne skrzywdzenie się? Przecież ona została ukarana za błędy rodziców, a mogła dorastać i samodzielnie uczyć się wybierać między dobrem a złem.
Bardzo często zdarza się, że w zwykłych rozprawach sądowych niewinna osoba zostaje oskarżona o dokonanie przestępstwa. Gdy natomiast prawdziwy przestępca chodzi po wolności.
Podsumowując, bywa tak, że ponosimy winę za innych. Czasem dzieje się to przypadkiem, będąc w nieodpowiednim miejscu w niewłaściwym czasie, bądź też specjalnie, chcąc uratować komuś skórę(jak np. Jezus Chrystus).