Podobne czy różne? Porównaj obrazy szlachty zawarte w wierszu Wacława Potockiego "Zbytki polskie" i satyrze Ignacego Krasickiego "Świat zepsuty".
Szlachta przez wiele wieków naszej historii była nie najliczniejszą, ale za to najważniejszą grupą społeczną, dbającą o obronę granic, tworzącą kulturę i tradycję narodową. Mimo to wielokrotnie była wówczas krytykowana i atakowana, także przez swoich przedstawicieli. Krytykę szlachty odnaleźć można m. in. w utworach Wacława Potockiego oraz Ignacego Krasickiego.
W wierszu Wacława Potockiego "Zbytki polskie" podmiot liryczny, tożsamy z autorem, krytykuje niezwykłe zamiłowanie polskiej szlachty do przepychu, bogactwa i życia ponad stan. Wytyka jej zainteresowanie wyłącznie własnym majątkiem i ciągłym jego pomnażaniem, co nie prowadzi do niczego dobrego, a ponadto osłabia nasze państwo. Przedstawiona szlachta jest pełna egoizmu, prywaty, nie chce bronić swojej ojczyzny. Poeta przepowiada szybki upadek Polski, spowodowany zbyt wystawnym i bogatym życiem tej grupy społecznej. Dziwi go niezwykła niefrasobliwość i lekceważący stosunek ze strony szlachty, która nie chce zrozumieć, że jeśli kraj utraci niepodległość, przepadną wszystkie jogo bogactwa.
Satyra Ignacego Krasickiego "Świat zepsuty" zbudowana jest na zasadzie kontrastu. Aktualnym oświeceniowym problemom przeciwstawione zostają wartości i cnoty dawnych czasów Polski. Prostota i prawość dawnych Sarmatów opisana jest jako utracona wartość. Utwór ten cechuje silna emocjonalność podmiotu, tutaj również tożsamego z autorem - wzburzenie w związku z panoszącym się wszędzie złem, które jest początkiem zepsucia. Wylicza on szereg negatywnie oddziałujących na byt państwa i społeczeństwa zjawisk, takich jak rozpusta, brak wiary, sztuczność zachowania, dążenie do zbytków, anarchia polityczna, brak poszanowania prawa i porządku, skłonność do kłamstwa i matactw, niechęć do nauki i pracy.
Jednak w satyrze tej odnaleźć można także małą nutkę optymizmu i nadziei. Pod koniec wiersza poeta przedstawia alegorię ojczyzny w postaci tonącego okrętu, który należy ocalić lub razem z nim zginąć. Wierzy bowiem, że nawet chyląca się ku upadkowi Rzeczpospolita zdoła się jeszcze podźwignąć, o ile przyczynią się do tego jej obywatele. Rozkład moralny i polityczny państwa można zahamować, jeśli skłócony naród przezwycięży egoizm i dążenie do gromadzenia dóbr i podniesie się, stając w obronie państwa.
Pod względem swej konstrukcji, tonu podmiotu lirycznego oraz podejmowanych tematów satyra ta przypomina kazania Piotra Skargi.
Obraz szlachty przedstawiony w obu utworach jest bardzo podobny. Zarówno w jednym jak i w drugim podmiot liryczny utożsamić można z autorem, który sam należał do grupy szlacheckiej. Obaj krytykują polską szlachtę, zarzucając tej grupie społecznej brak patriotyzmu, egoizm i chciwość. Mówią o tym, że szlachta okrada państwo, zamiast troszczyć się o nie. Ludzie myślą tylko o własnym majątku i ucztach, nie interesują się sytuacją polityczną państwa. Nie dostrzegają grożącego niebezpieczeństwa, postępującego rozkładu moralnego i politycznego oraz rozprzestrzeniania sie negatywnych wartości i tendencji.
Mimo znacznego podobieństwa dostrzec można także drobne różnice. Podmiot liryczny satyry Krasickiego jest o wiele bardziej zaangażowany emocjonalnie od podmiotu z wiersza Potockiego. Wyraża swoje wzburzenie w związku z panoszącym sie wszędzie złem, które jest początkiem zepsucia. Choć oba wiersze przedstawiają negatywny obraz społeczeństwa szlacheckiego, w drugim pojawia się drobny cień optymizmu - ocalenia kraju.