To streszczenie kieruję przede wszystkim dla uczniów, którzy podobnie jak ja nie lubią czytać książek, Ba! nie lubią czytać smętnych opracowań w nudnych książkach, które uważają się za „przyjaciela” każdego ucznia. Postaram się w jasny i w miarę zrozumiały sposób przekazać mit o wojnie trojańskiej. A więc tak:
Na początku było wesele Peleusa i bogini Tedyty, rodziców słynnego Achillesa. W ogóle to w Tetydzie kochał się m.in. Zeus, ale gdy usłyszał przepowiednię, że syn Tetydy ma być potężniejszy od swego ojca, bóg zląkł się bardzo i postanowił wydać ją za śmiertelnika. No ale wróćmy do wesela. Tam otóż bogini niezgody Eris rzuciła na stół jabłko z napisem: „dla najpiękniejszej”. O prawo do tego jabłka ubiegały się trzy boginie, które uważały się za najpiękniejsze, najlepsze, najmądrzejsze i w ogóle wszystko naj, a były to: Atena, Afrodyta i Hera. Zaczęły się kłócić między sobą, a chyba dobrze wiecie jak kobiety potrafią się kłócić, widzicie to pewnie na przerwach między zajęciami. Zeus postanowił, że konflikt ma rozstrzygnąć Parys, śmiertelnik i w dodatku książę Troi, lecz porzucony przez swoją matkę z powodu przepowiedni, która mówiła, że przez Parysa Troja spłonie. Wracajmy jednak do konfliktu, Zeus za pośrednictwem Hermesa przekazał Parysowi jabłko, aby ten oddał je najpiękniejszej bogini. Boginie próbowały mu wcisnąć coś na kształt dzisiejszej łapówki, Hera obiecywała władzę, Atena – mądrość, a Afrodyta najpiękniejszą śmiertelniczkę – Helenę, żonę Menelaosa, króla Sparty. Parys jak na mężczyznę przystało wybrał fajną laskę (też bym się skusił) i ofiarował jabłko Afrodycie. Niedługo potem urządzono w Troi igrzyska, które wygrał Parys przez co wzięto go na dwór królewski, tam szybko wyszła na jaw prawda o pochodzeniu młodego Parysa, którego jak wspominałem porzuciła matka. Król ulitował się nad nim i szybko przyjął go do grona książąt. Po jakimś czasie Parys wybrał się w podróż do Sparty, gdzie była jego „nagroda” za ofiarowanie jabłka Afrodycie. Menelaos bardzo honorowo ugościł swojego gościa z Troi, a ten perfidnie porwał mu żonę i odpłynął do Troi. Cała Grecja oburzyła się z tego powodu. Brat Menelaosa, Agamemnon, stanął na czele wielkiej armii, która ruszyła na Troję. Wśród wojowników byli oczywiście Achilles i Odyseusz. Przez dziewięć lat trwał bój o miasto. W ostatnim roku Agamemnon uraził Achillesa odbierając mu jego kochankę Bryzeidę, przez co najlepszy grecki wojownik zaprzestał walk. Upadły też morale Greków, ale przyjaciel Achillesa, niejaki Patroklos, podstępem ukradł mu jego zbroję i ruszył na Trojan razem z Grekami, przebrany za Achillesa. Jednakże Patroklos zginął z ręki Hektora co zezłościło samego Achillesa, który w akcie zemsty wyzwał na pojedynek księcia Troi Hektora i zabił go. Zabrał jego ciało do obozu Greków, aby je zbezcześcić. W nocy przyszedł jednak do niego sam Priam, król Troi , błagając Achillesa o litość i ten oddał ciało Hektora. Przez 10 lat Grecy nie potrafili zdobyć Troi. W końcu Odys wpadł na w miarę genialny pomysł. Zbudowano konia, a jego wnętrzu ukryli się wojownicy, m.in. wszędobylski Achilles, jakżeby inaczej. Reszta statków niby odpłynęła do kraju, ale tak naprawdę schowali się za jakąś wyspą. Trojanie ucieszeni tym faktem zabrali konia do miasta, gdzie trwała feta na cześć zakończenia wojny. Kiedy już w końcu Trojanie zasnęli, to z wnętrza konia wyszli Grecy i otworzyli bramy reszcie armii. Zaczęła się rzeź, w której zginął m.in. Achilles, który jakimś cudem został trafiony w piętę zbłąkaną strzałą, którą na oślep wystrzelił Parys. To się nazywa szczęście, albo i pech , zależy z której strony patrzeć. Rzeź zakończona spotkaniem Menelaosa z Heleną, która postanowiła zakończyć tą bezsensowną bitwę. To by było na tyle. Myślę, że coś z tego skumaliście.