Społeczeństwo obywatelskie to samoorganizująca się zbiorowość, ukształtowana dzięki działalności różnych instytucji życia publicznego (media, organizacje). Jego cechą charakterystyczną jest niezależność od władzy państwowej. Takie społeczeństwo może istnieć jedynie w państwie demokratycznym, i jest ono warunkiem istnienia sprawnie działającej administracji.
Wśród pozytywnych aspektów takiego społeczeństwa można z pewnością wymienić funkcję informacyjną. Przykładem może być akcja zorganizowana przez Pomarańczową Alternatywę 7 listopada 1988 roku. Członkowie tego ugrupowania postanowili poinformować społeczeństwo, czym jest inflacja i jak należy ją zatrzymać i zrobili to w bardzo prosty i obrazowy sposób. Kilka osób biegło ulicą z tabliczkami „galopująca inflacja”, a zatrzymanie tego „galopu” przez milicję miało być metaforycznym rozwiązaniem tego problemu (na podstawie „Żywoty Mężów Pomarańczowych” Waldemara Fydrycha). Kolejną pozytywną cechą społeczeństwa obywatelskiego jest prawo to obywatelskiego nieposłuszeństwa - czyli świadomego działania pokojowego podejmowanego w imię wyższych wartości i zakładające złamanie prawa. Prekursorami tego prawa byli Martin Luter King czy Gandhi.
Z drugiej strony tez można dostrzec negatywne aspekty społeczeństwa obywatelskiego. Czasem interesy różnych grup społecznych, tworzących społeczeństwo obywatelskie nie są takie same – wtedy zazwyczaj do głosu dochodzi jedna grupa, a ta druga przechodzi do opozycji. Oprócz tego niektórzy mówią, iż jest idea społeczeństwa obywatelskiego jest sprzeczna z ideą narodu.
Według profesora Antoniego Sułka Polacy nie są społeczeństwem obywatelskim, lecz „sobkowatym” („Społeczeństwo sobków”). Jedynie w chwilach trudnych i ważkich potrafimy się zjednoczyć i pomóc. Ale, na co dzień każdy raczej pilnuje swoich prywatnych spraw. Taką po prostu mamy mentalność. Ponadto, wg Dominika Wasilewskiego, kolejną negatywną cechą Polaków jest amoralny familizm – obowiązek moralny odczuwany tylko wobec własnej rodziny („Społeczeństwo obywatelskie, powracające pytania”). Takie mogą być przyczyny społeczne, przez które nie wykształciło się w Polsce społeczeństwo obywatelskie.
Natomiast jedną z przyczyn politycznych jest trudność w zakładaniu organizacji społecznościowych, które tworzyłyby i umacniały więzi międzyludzkie w społeczeństwie. Na pewno ważną rolę odgrywa tu biurokracja bardzo rozbudowana w naszym kraju. Poza tym, wielu Polaków czuje się rozczarowanych nowym systemem, nie wierzą, że mają jakikolwiek wpływ na państwo i jego politykę. Wystarczy choćby spojrzeć na frekwencje wyborcze w jakichkolwiek wyborach.
Z okoliczności historycznych, które na pewno wpłynęły na brak społeczne państwa obywatelskiego w naszym kraju jest spuścizna po ustroju komunistycznym. Polacy przyzwyczaili się, że wszystko „załatwia” państwo, a żadna inicjatywa nie ma znaczenia. Ponadto, gdy Polacy zjednoczyli się w obalaniu ustroju komunistycznego, co udało się w 1989 roku, okazało się, że „społeczeństwo obywatelskie stworzone do walki przeciw reżimowi samo z siebie nie potrafi tworzyć i budować” (Wiktor Osiatyński, „Wzlot i upadek społeczeństwa obywatelskiego w Polsce”).
Można też znaleźć „lekarstwa” na te wady polskiego narodu. Jeśli chodzi o czynniki społeczno-ekonomiczne będzie to np moda na dobre sąsiedztwo, która pokazywana jest w popularnych amerykańskich filmach (Antoni Sułek, „Społeczeństwo sobków”). Oprócz tego, media powinny propagować inicjatywy społecznościowe przede wszystkim wśród najniższych warstw społeczeństwa, gdyż to one najmniej uczestniczą w działaniach na rzecz społeczeństwa (Badanie CBOS, Warszawa luty 2000).
Kolejnym remedium na, tym razem polityczne mankamenty Polski, wg profesora Sułka, jest przede wszystkim zmiana stosunku władzy do organizacji pożytku publicznego. Czyli powinno zostać zmienione nie tylko prawo i zmniejszona biurokracja, ale też nastawienie polityków. Poza tym, teraz szczególnie młodzi ludzie odczuwają chęć „tworzenia historii” poprzez różne działania – np. solidarność wszystkich Polaków po śmierci Jana Pawła II (J. Żakowski, „Co zostało z karnawału”)
Natomiast na czynniki historyczne, które przeszkadzają Polakom w utworzeniu społeczeństwa obywatelskiego najważniejszym „lekiem” jest zasada pomocniczości. Oznacza to, że państwo dopiero wtedy wtrąca się w działania obywateli, kiedy oni sami sobie nie mogą poradzić. Oprócz tego każdy Polak powinien wiedzieć, że ma wpływ na losy państwa – wystarczy chęć uczestniczenia w życiu publicznym, czasem odwaga do powiedzenia „nie”.
Wnioski nasuwają się same. Polacy powinni choć spróbować tworzyć społeczeństwo obywatelskie – wtedy wszystkim żyłoby się lepiej. Mimo trudności i wielu przeszkód nie jest tom moim zdaniem niemożliwe. Najważniejsze jest by zmienić myślenie Polaków – potem już będzie coraz łatwiej.