Hiob i Abraham byli osobami, które Bóg obdarzył wielką łaską.
W wieku dziewięćdziesięciu lat, Abrahamowi urodził się upragniony syn. Hiob również zawdzięczał Bogu liczne potomstwo oraz wielki majątek. Bóg postanowił ich obu wystawić na próbę, zabierając im to, co mieli najcenniejsze. Abraham był gotów oddać w ofierze Wszechmogącemu swojego jedynego syna Izaaka. W ostatniej chwili Bóg powstrzymał go od popełnienia grzechu – zabójstwa. Abraham pomyślnie zdał próbę, czyli udowodnił swoją bezgraniczną miłość i wierność Bogu Stwórcy.
Hiob utracił dosłownie wszystko – dzieci, majątek, zdrowie. Mimo tych licznych nieszczęść nie stracił wiary w Boga. Wciąż zwracał się do Niego z szacunkiem, choć nie mógł zrozumieć, dlaczego Pan tak postępuje. Za bezgraniczną ufność Bóg ofiarował Hiobowi podwojony majątek. Bohater został również obdarzony licznym potomstwem oraz wyleczony ze straszliwego trądu.
Zasadniczą różnicą między tymi dwoma biblijnymi postaciami jest sposób opisywania ich w Starym Testamencie. We fragmencie o ofiarowaniu Izaaka, autor tekstu nie opisał emocji jakie towarzyszyły Abrahamowi. Zrobił to natomiast duński filozof S. Kierkegaard w eseju „Bojaźń i drżenie”. Rozważał interpretację tekstu biblijnego opisując przypuszczalne uczucia „rycerza wiary”.
Natomiast z Księgi Hioba, jasno i czytelnie dowiadujemy się o emocjach postaci biblijnej. Zdesperowany Hiob lamentuje nad swoim losem, cierpieniem, brakiem nadziei. Jest postacią subiektywną.
Ważny jest również fakt, że podczas próby wiary Abrahama nie widać śladu ingerencji szatana. Właśnie on zabrał Hiobowi to, co najlepsze.
Moim zdaniem, postawy obu bohaterów są godne podziwu. U każdego z nich próba wyglądała inaczej, jednak zabierała im coś wartościowego. Obydwoje udowodnili bezgraniczną miłość i posłuszeństwo Bogu.