Wszystkie czynności, które człowiek wykonuje, zabierają każdemu czas. Gdy pracujemy, oglądamy telewizję, rozmawiamy przez telefon upływają nam jakże cenne minuty, godziny. Często nie zdajemy sobie sprawy, że tracimy bezpowrotnie mnóstwo straconego czasu. Zamiast na przykład leżeć na kanapie, grać na komputerze, powinniśmy zrobić coś pożytecznego, podjąć jakąś inicjatywę. Uciekający „chronos” jest od dawien dawna wielkim problemem w naszym społeczeństwie. Człowiek mógłby uczynić o wiele więcej, gdyby dane mu było choć trochę więcej czasu. Na przykład, gdy ktoś ma ciężki wypadek i na miejsce pędzi karetka, liczy się każda sekunda. Ile byśmy wtedy dali, aby dostać choć trochę więcej czasu na uratowanie umierającej osoby? „Czas to pieniądz” jest w takiej i innych sytuacjach bardzo trafnym powiedzeniem.
To wyrażenie nosi przesłanie uniwersalne, choć z pewnością na początku dotyczyło dosłownie pieniędzy, różnych firm i spółek, w których strata czasu oznaczała stratę pieniędzy. Jednak z życia wiadomo, że słowo „pieniądz” w tym powiedzeniu nie oznacza jedynie fundusze, ale też inne dobra materialne i wartości moralne. We współczesnym świecie, w dobie elektroniki, problemem na skalę światową stanowi uzależnienie od komputerów. Całe rzesze młodych ludzi marnotrawią czas na bezmyślne oddawanie się alienującym grom komputerowym. W wyniku tego zamykają się w swoim własnym świecie i tracą wszelkie kontakty z rodziną i przyjaciółmi. Nie są świadomi tego, że upływają im nieodwracalnie godziny za godzinami, i że będzie im w przyszłości trudno naprawić szkody wyrządzone przez marnotrawienie cennego czasu. W tym przypadku sentencję „czas to pieniądz” można przemienić na „czas to wartości moralne, przyjaciele, rodzina”.
Można też dosłownie rozumieć sformułowanie „czas to pieniądz”. Jeden dzień wolny od pracy oznacza stratę miliardów złotych dla budżetu państwa. Te dane są zaskakujące. Wychodzi z tego, że każda minuta, a nawet sekunda spędzona na „leniuchowaniu” odbija się strasznie na własnym budżecie i jeszcze gorzej dla gospodarki naszego kraju. Przyjmując, że dana osoba zarabia miesięcznie cztery tysiące złotych i pracuje dwadzieścia dni na miesiąc, dziesięć godzin dziennie, zarabia ona pół grosza na sekundę. Z początku wydawać by się mogło, iż są to minimalne kwoty, jednak z prostych wyliczeń można wywnioskować, że na godzinę ta osoba zarabia 18 złotych – pieniądze wystarczające na kupno około ośmiu chlebów. Co by było, gdyby ten człowiek nie pracował i trwonił jakże cenny czas? Traciłby osiem chlebów na godzinę – wielką wartość materialną.
Czas płynie nieubłaganie, niezależnie od naszej woli. Tak było, jest i będzie. Jednak to, jak go spożytkujemy zależy tylko od nas. Możemy spędzić dzień przed komputerem, jak i pomagając w akcji charytatywnej bądź pracując dla własnego dobra. Trzeba pamiętać, że sposób wypełniania czasu odbija się potem na nas. Jeśli nie będziemy pracować – będziemy żyli w biedzie z ciągłymi problemami, jeśli będziemy podejmowali inicjatywy, angażowali się w rożne sprawy, akcje – będziemy ludźmi dobrze zarabiającymi, zrównoważonymi i z piękną przyszłością przed sobą.