Po zakończeniu II wojny światowej w wyniku, której aliantom udało się ostatecznie rozbić potęgę hitlerowskich Niemiec, powoli coraz wyraźniej rysował się konflikt między współpracującymi dotychczas ze sobą państwami europejskimi i Stanami Zjednoczonymi, a Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich. Można powiedzieć, że posiadana przez USA broń atomowa dawała im bezsprzecznie dominującą pozycję w świecie. Ale tak naprawdę była ta tylko złudna przewaga, dlatego, że ZSRR dysponowało wciąż ogromną liczbą żołnierzy, którzy stacjonowali, zgodnie z resztą z postanowieniami konferencji odbytej w Poczdamie, w całej Europie Wschodniej i Środkowej. Ponadto wiadomo było powszechnie, że celem Rosjan na okupowanych przez nich terenach będzie konsekwentna realizacja podjętych jeszcze w czasie wojny starań, mających na celu wprowadzenie wszędzie na opanowanych przez nich terenach ustroju komunistycznego i stopniowej stalinizacji. Łatwo było policzyć, że armia pozostająca w rękach Stalina, czyli oprócz żołnierzy również wiele samolotów i czołgów, była znacznie liczniejsza siły zbrojne podlegające nie tylko jakiemuś innemu państwu europejskiemu, ale także nawet amerykańskim wojskom okupujących jedną ze stref dawnych hitlerowskich Niemiec. Stany Zjednoczone dysponowały bronią atomowa. Nie był to jednak wystarczający środek nacisku, ponieważ Stalin słusznie zresztą podejrzewał, że sprawujący urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych Harry Truman, będzie raczej zwlekał z jej użyciem i nie da się przekonać nawet w obliczu namów ze strony swoich doradców z Pentagonu. W tym okresie, niedługo po zakończeniu wojny, wydawało się, że jeszcze obydwie strony mają szanse na porozumienie, przynajmniej takie wrażenie starali się robić obydwaj przywódcy w kontaktach oficjalnych, chcąc by tak postrzegała ich publiczna opinia światowa. Poza tym ciągle łączyły ich międzynarodowe umowy i porozumienia koalicyjne. Aby udowodnić światu występujące między nimi pozytywne relacje przeprowadzili wspólnie między innymi proces zbrodniarzy wojennych w Norymberdze.
POCZĄTEK ZIMNEJ WOJNY
Pierwsze rozdźwięki między Związkiem Radzieckim a jego niedawnymi koalicjantami miały miejsce jeszcze w czasie trwania procesu norymberskiego. Powodem nieporozumienia było poruszenie problemu Katynia. Ostatecznie doszło do tego, że w związku ze zdecydowanym protestem ze strony rosyjskiej i bierną postawą, jaką zaprezentowali alianci, problem wymordowania 15 000 polskich oficerów i żołnierzy w Katynia, Charkowie i Miednoje pozostawiono bez echa, pomijając go po prostu milczeniem. Mimo nie zabrania głosu w tej ważnej dla Polaków sprawie przez Międzynarodowy Trybunał Wojskowy obradujący w Norymberdze, Rosjanie i tak rozpętali prawdziwą nagonkę propagandową w prasie radzieckiej, wymierzoną w swoich niedawnych zachodnich sojuszników. Józef Stalin stwierdził nawet w jednym z przemówień wygłoszonym w ramach kampanii przed wyborami do Rady Najwyższej ZSRR w lutym 1946 roku, że porównując imperializm i faszyzm, są to tak samo groźne dla postępowej części ludzkości tendencje. Słowa Stalina wzbudziły dezaprobatę, żeby nie powiedzieć oburzenie u przywódców państw zachodnich. Ich niezadowolenie wzrosło jeszcze bardziej po tym jak dochodziły do nich głosy o prześladowaniach tej części społeczeństwa, która prezentowała zdecydowanie niekomunistyczne poglądy, szczególnie prawicowej inteligencji, księży, działaczy opozycyjnych i wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób odważyli sprzeciwić się władzy.
Symbolicznym punktem, w którym niektórzy historycy widzą początek zimnej wojny było przemówienie Winstona Churchilla, wygłoszone w Fulton w marcu 1946 roku, kiedy to po raz pierwszy padły słowa o żelaznej kurtynie oddzielającej od siebie Europę zachodnią i objętą radzieckimi wpływami Europę wschodnią. Odtąd dokonał się faktyczny rozdział tego kontynentu na dwa wrogie wobec siebie obozy. Równocześnie Churchill złożył Stanom Zjednoczonym propozycję ścisłej współpracy, tak by łącząc siły razem zahamować dalsze postępy komunizmu. W tym samym roku we wrześniu, James Byrnes, amerykański sekretarz stanu potwierdził chęć podjęcia współpracy z Anglią, równocześnie deklarując pomoc swojego kraju w odnowie niemieckiej gospodarki. Byrnes dodał także, iż rząd Stanów Zjednoczonych nie akceptuje ustanowionej na Odrze i Nysie Łużyckiej wschodniej granicy Niemiec, co niektórzy odczytali jako wyraźne tendencje o charakterze rewizjonistycznym ze strony Ameryki. Równocześnie wystąpiły rozbieżności między sędziami zasiadającymi w Międzynarodowym Trybunale Wojskowym w Norymberdze - Iola Nikitczenko, reprezentujący Związek Radziecki sędzia, poddał w wątpliwość słuszność niektórych werdyktów i postanowień Trybunału, zgłaszając weto, ponieważ częściowo wyroki były według niego zbyt niskie. Jakby tego było mało w tym samym czasie miał miejsce także wzrost napięcia na Bałkanach. Jesienią 1946 roku w Grecji doszło do wybuchu komunistycznej rebelii wymierzonej w legalnie sprawującą władzę monarchię, która zyskała poparcie większości społeczeństwa w ludowym referendum. Wszystkie te czynniki mogły wskazywać na zbliżający się w Europie międzynarodowy konflikt na szeroką skalę, w który wmieszałyby się dodatkowo również Stany Zjednoczone.
PODZIAŁ NIEMIEC
Sprawą wywołującą najwięcej wzajemnych zadrażnień był problem podziału Niemiec, a przede wszystkim ich dalszej przyszłości. Stanowiska Stanów Zjednoczonych i państw europejskich, a Związku Radzieckiego wyraźnie różniły się w tej kwestii. Początkowo na mocy zawartych na konferencji w Poczdamie porozumień, dawne ziemie III Rzeszy uległy podziałowi między czterech zwycięzców, tworząc odpowiednio okupacyjne strefy wpływów: amerykańską, francuską, angielską i radziecką. Podziałowi nie podlegały tylko ziemie Prus Wschodnich i dawne prowincje wschodnie, które weszły w skład stworzonego w nowych granicach państwa polskiego. Podobny los spotkał Austrię i Berlin, który, mimo, że administracyjnie leżał w granicach strefy okupacyjnej radzieckiej, to również podzielono go na cztery części odpowiadające strefom okupacyjnym. Oprócz tego powołano do życia Sojuszniczą Radę Kontroli Niemiec, po to by koordynować działania podejmowane wspólnie przez aliantów w stosunku do Niemiec. W trakcie pierwszych dwunastu miesięcy wspólna praca między Francją, Anglią, Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim układała się względnie dobrze. Sojusznicza Rada Kontroli ma na swym koncie liczne ustawy, które w zamyśle miały regulować sytuację zaistniałą w powojennych Niemczech, wprowadzając przede wszystkim cztery fundamentalne reguły ustrojowe, czyli demilitaryzacją, denazyfikację, demokratyzację i demonopolizację. Pierwsza oznaczała rozbrojenie, a w przyszłości miała zapobiegać temu, by Niemcy znowu stały się potęgą militarną. Celem drugiej było zlikwidowanie pozostałości po ideologii nazistowskiej np. ostateczne rozwiązanie tego typu organizacji, tropienie faszystów, obciążonych popełnionymi w czasie wojny zbrodniami i zamknięcie partii propagujących poglądy o charakterze faszystowskim. Hasło demokratyzacji miało być zapowiedzią wprowadzenia w powojennych Niemczech instytucji o charakterze demokratycznym. Z kolei demonopolizacja miała być z założenia bronią zwalczającą wielkie zmonopolizowane przez państwo gałęzie przemysłu, które kilkanaście lat wcześniej pozwoliły Hitlerowi zbudować potęgę militarną państwa.
Inaczej wyglądały strefy okupacyjne opanowane przez państwa zachodnioeuropejskie i Stany Zjednoczone, a inaczej strefa radziecka, ale mimo to Rosjanie wiedząc o przewadze militarnej Europy, nie chcieli, by do doszło do rozbicia dawnej III Rzeszy na dwa autonomiczne państwa - wrogie sobie bloki. Celem Rosjan było nie tylko podporządkowanie sobie całego terytorium Niemiec, ale przede wszystkim wprowadzenie tam ustroju komunistycznego. Dlatego jeszcze w 1946 utworzono Niemiecką Socjalistyczną Partię Jedności (SED), która działała pod egidą Związku Radzieckiego. Na czele SED stali komuniści, którzy wcześniej dali dowód swojej lojalności, a więc: Wilhelm Pieck, Otto Grotewohl, a potem również Walter Ulbricht. Niemieccy komuniści nie potrzebowali wiele czasu, by opanować lokalną administrację a niedługo potem, z pomocą swoich radzieckich mocodawców rozprawili się ze swoimi ewentualnymi przeciwnikami politycznymi. Równocześnie zgodnie z zarządzeniem nowych władz upaństwowiono przemysł i odebrano majątki ziemskie tak zwanym wyzyskiwaczom, którzy zostali wywiezieni w dużej części na Syberię.
Stany Zjednoczone przedstawiły w kwietniu 1946 roku projekt przekształcenia Niemiec w federację niezależnych landów, których podstawą utrzymania miało stać się rolnictwo. Propozycja ta spotkała się jednak ze zdecydowanym sprzeciwem ze strony Związku Radzieckiego, który w odpowiedzi na to zdecydował o przeprowadzeniu w październiku tego samego roku wyborów do Landtagów, czyli lokalnych parlamentów. Wobec tego, Anglia i Stany Zjednoczone, widząc wyraźnie, że porozumienie z Rosjanami będzie niemożliwe, w styczniu 1947 roku zdecydowały o połączeniu należących do nich stref okupacyjnych, które wspólnie utworzyły tak zwaną Bizonie. Po tym jak za ich przykładem poszła także Francja, kiedy tylko odsunięto w tym kraju od czołowych stanowisk w państwie komunistów, scalone trzy strefy okupacyjne zaczęto nazywać od tej pory Trizonią. Trizonia dała początek Niemieckiej Republice Federalnej.
12 marca 1947 miało miejsce słynne wystąpienie prezydenta Stanów Zjednoczonych Harrego Trumana, który w przemówieniu przed połączonymi izbami Kongresu, wygłosił swoją słynną potem doktrynę o powstrzymywaniu postępów komunizmu, która przeszła do historii pod nazwą doktryny Trumana. Doktryna Trumana zakładała pomoc krajom objętym wpływami komunizmu i zagrożonymi narzuceniem tej doktryny. Niestety jej realizacja powiodła się faktycznie tylko w Grecji, gdzie rzeczywiście udało się w 1949 obalić ustrój komunistyczny. Innym ważnym przedsięwzięciem zorganizowanym przez USA był tak zwany plan Marshalla, którego podstawowym założeniem była pomoc gospodarczo - ekonomiczna dla krajów objętych ustrojem komunistycznym. W czasie konferencji w Paryżu w lipcu 1947 roku Amerykanie zaproponowali objęcie planem Marshalla krajów Europy środkowo wschodniej w tym Polski, jednak, ponieważ Moskwa dopatrzyła się w tym zakamuflowanej próby przejęcia kontroli nad ich gospodarką, to zabroniła swoim satelitom wzięcia udziału w planie i przyjęcia proponowanej pomocy. Stąd niechętna reakcja krajów bloku wschodniego na ofertę pomocy amerykańskiej. Podobnie zachowała się także Finlandia obawiając się w przeciwnym razie krytyki ze strony ZSRR. Dlatego tylko kraje Europy Zachodniej skorzystały z pomocy swojego bogatego sojusznika, otrzymując około 17 miliardów dolarów na podniesienie się ze strat spowodowanych wojną. W lutym 1948 do planu Marshalla włączono również Trizonię, co nie spodobało się Rosjanom. Dali temu wyraz usuwając swojego przedstawiciela z Sojuszniczej Rady Kontroli w marcu tego samego roku. Inne widoczne rozdźwięki między dawnymi sojusznikami zaznaczyły się miedzy innymi w trakcie debaty na forum ONZ nad zagadnieniem kontroli badań i prób nad bronią jądrową, przeciwko czemu bardzo ostro zaprotestowała Rosja, która potem z kolei wstrzymała się od głosu, kiedy przyjmowano Deklarację Praw Człowieka i Obywatela. Podobnie musiało postąpić także kilka jej satelickich państw.
W tym samym czasie powoli zaznaczała się coraz wyraźniejsza izolacja obozu komunistycznego na przykład, jeżeli chodzi o względy ekonomiczne. Równocześnie Moskwa podejmowała próby przejęcia pełni kontroli nad Berlinem. Początkowo Rosjanie próbowali się posłużyć łagodną perswazją. Gdy to okazało się nieskuteczne, użyli argumentów siłowych. Od końca czerwca ZSRR zablokowało dostawy prądu i wszelkich towarów do pozostałych trzech stref Berlina. Odpowiedzią Zachodu było zorganizowanie tak zwanych mostów powietrznych, czyli transportowanie wszystkiego przy pomocy samolotów. W kwietniu 1949 podpisano w Waszyngtonie Pakt Północnoatlantycki, którego sygnatariuszami byli Stany Zjednoczone, Kanada i 10 państw europejskich. Rosja coraz wyraźniej zdawała sobie sprawę z tego, że przyszło jej zmierzyć się z trudnym przeciwnikiem. Prawie po roku blokada miasta została, co prawda zniesiona, ale mimo wszystko ZSRR nie rezygnowało ze swoich dawnych planów podporządkowania sobie Niemiec w całości.
W obliczu niemożności porozumienia każda ze stron zaczęła w końcu budować państwo niemieckie na własną rękę, dlatego doszło do powstania dwóch odrębnych organizmów państwowych. W części opanowanej przez państwa zachodnie najpierw przeprowadzono wybory do Bundestagu, w których zwycięstwo odnieśli chrześcijańscy demokraci i liberałowie. 21 września 1949 powołano nowy niemiecki rząd, któremu przewodził Konrad Adenauer. Rząd Adenauera ogłosił powstanie na terenie dawnej Trizonii Niemieckiej Republiki Federalnej. Odpowiedzią na to komunistów niemieckich było ogłoszenie Niemieckiej Republiki Demokratycznej, której prezydentem został przywódca SED Wilhelm Pieck. SED wyznaczono rolę czołowej partii w nowo powstałym państwie. Od tej pory Berlin został ostatecznie podzielony: część miasta znajdowała się w RFN, a część w NRD.
GROŹBA KONFRONTACJI
Mimo ostatecznej decyzji w sprawie Niemiec rozstrzygniętej w sumie na zasadzie kompromisu, nie oznaczało to niestety odprężenia we wzajemnych relacjach. Wręcz odwrotnie. Walka o dominację wpływów rozgrywająca się miedzy blokiem państw zachodnich a Związkiem Radzieckim przeniosła się z Europy na bardziej odległe tereny, głównie Azji. Przykładowo Rosjanie wiązali ogromne nadzieje ze zwycięską rewolucją komunistyczną w Chinach. Chiny mogły być dobrą bazą wypadową na ziemie Dalekiego Wschodu, a co za tym idzie również przenoszenia rewolucji i nowego komunistycznego ustroju także na inne państwa. Postępująca radziecka ekspansja budziła coraz większe obawy w Stanach Zjednoczonych. Szczególnie po 1949 roku, kiedy to Rosjanie weszli w posiadanie dostępnej do tej pory wyłącznie Amerykanom, wiedzy na temat tego, jak skonstruować bombę atomową. Wydostanie się na zewnątrz tak ważnej i pilnie strzeżonej tajemnicy, która jeszcze weszła w posiadanie największego wroga była szokiem dla amerykańskich polityków i całego społeczeństwa. Sytuacja zaogniła się jeszcze bardziej, gdy wyszło na jaw, że te tajne informacje zdradzili po prostu naukowcy pracujących nad skonstruowaniem bomby, niektórymi kierowały wprost względy ideowe, ponieważ według ich rozumowania jest to tak groźna broń, że nie powinno jej monopolizować jedno państwo. Rząd amerykański skazał w związku z tym małżeństwo Rosenbergów na karę śmierci. Po tak surowym wyroku podniosły się liczne głosy protestu, podsycane jeszcze dodatkowo przez wrogą Amerykanom propagandę radziecką. Rosenbergowie mimo wszystko zginęli w 1953 roku na krześle elektrycznym, stając się równocześnie ofiarami amerykańskiego imperializmu i męczennikami.
Wzajemne relacje i panujące po obu stronach nastroje były tak napięte, że z inicjatywy senatora Stanów Zjednoczonych Josepha Mc Carthyego rozpoczęto tropienie komunistów, którzy według niektórych zajmowali liczne wysokie stanowiska w amerykańskiej administracji. Mc Carthy posunął się nawet do wysunięcia podejrzeń na temat istnienia w Departamencie Stanu spisku zawiązanego przez komunistów. Równocześnie doszło do agresji wojsk Korei Północnej na Koreę Południową i aresztowania Alegra Hissa, który dotychczas pełnił znaczące funkcje w amerykańskiej dyplomacji. Co prawda nie udało się znaleźć potwierdzenia na wiele zarzucanych Hissowi czynów, ale wyszły na jaw pewne nieprzyjemne informacje na temat różnych osób publicznych, piastujących nieraz wysokie stanowiska, a w społeczeństwie zapanowała powszechnie atmosfera pełna podejrzeń i wątpliwości. W tej niekorzystnej sytuacji doszło do nowych wyborów prezydenckich, w których zwyciężył w 1952 roku Dwight D. Eisenhower.
W następnym roku Mc Carthy zajął stanowisko przewodniczącego senackiej komisji śledczej, która miała zająć się zbadaniem lojalności Amerykanów, a szczególnie instytucji o charakterze publicznym i określenia ich stosunki do państwa. Rozpoczęło się prawdziwe "polowanie na czarownice." Po roku trwania takiej groteskowej sytuacji pełnej nieufności i wzajemnych podejrzeń, prace komisji zakończyły się porażką, a jej przewodniczący stał się paranoikiem nadużywającym alkoholu, który posunął się w końcu nawet do tego, że w przypływie złości, tracąc kontrolę nad sobą zarzucił sympatie lewackie samemu prezydentowi. Niestety głównym efektem prac komisji było wyrządzenie krzywdy moralnej wielu Amerykanom i rzucanie niesłusznych podejrzeń na niewinne osoby.
W tym samym czasie wojska amerykańskie, działając oficjalnie w ramach sił ONZ, odniosły sukces w wojnie na Półwyspie Koreańskim. Pokonując wrogie siły komunistyczne doczekały się ogólnoświatowego uznania. Warto jednak wspomnieć, że wygrana Amerykanów nie byłą początkowo tak oczywista. W trakcie trwania wojny, wobec stale rosnących sił komunistycznych, zyskujących aktywne wsparcie ze strony Chin i Związku Radzieckiego, głównodowodzący siłami amerykańskimi generał Douglas Mac Arthur, proponował nawet prezydentowi, by użyć przeciwko wybranym celom w Mandżurii broni atomowej. Jednak prezydent dość niechętnie opiniował taki pomysł, ponieważ zdawał sobie sprawę, że może to wywołać ogólnoświatowy, długotrwały konflikt. Jak się okazało ostatecznie sprawa znalazła inne rozwiązanie. Po śmierci głównego przywódcy bloku europejskich państw komunistycznych i zaciekłego wroga Ameryki, Józefa Stalina, w 1953 roku rządzący na Kremlu zajęli się głównie walką o schedę po nim, a wojna na Dalekim Wschodzie zeszłą automatycznie na dalszy plan. Ostatecznie 17 czerwca 1953 roku doszło do podpisania zawieszenia broni. Miesiąc później w Panmundżonie zdecydowano o podziale Półwyspu Koreańskiego na dwa niezależne państwa.
Okres po 1953 roku w historii zimnej wojny datuje się jako moment pewnego spadku napięcia we wzajemnych relacjach. Z jednej strony zabrakło wielkiego wodza, który podsycał zimnowojenne nastroje, z drugiej obydwa bloki zrozumiały, że konfrontacja militarna, gdy siły są tak wyrównane, nie przyniesie oczekiwanego rezultatu w postaci zwycięstwa jednej ze stron. Kolejnym ważnym wydarzeniem było stłumienie przez ZSRR powstania na Węgrzech, nad którym to dość milczącą przeszło ONZ nie udzielając Węgrom żadnego, nawet najmniejszego wsparcia. Nawet fakt taki jak pozbawienie życia premiera Węgier Imre Nagya potraktowano jako problem wyłącznie bloku państw komunistycznych, satelitów Związku Radzieckiego. Pod koniec lat pięćdziesiątych i na początku sześćdziesiątych nastroje nieco złagodniały, chociaż jeszcze w 1962 roku groźba wojny w czasie tak zwanego kryzysu kubańskiego zawisła na włosku. Od tego momentu obydwie strony rywalizowały ze sobą głównie w aspekcie liczby i jakości posiadanej przez siebie broni oraz żołnierzy. Do tego dochodziły jeszcze rozgrywki o charakterze dyplomatycznym i rywalizacja w kwestii gospodarczej, w których to ZSRR i podporządkowane mu państwa zostawały raczej w tyle.
Tak naprawdę zimna wojna zakończyła się ostatecznie dopiero wraz z upadkiem bloku komunistycznego, chociaż Rosja ciągle nie pozbyła się swoich aspiracji mocarstwowych i nie trudno znaleźć kwestie, w których różni się w stosunku Ameryki.