Całkowicie zgadzam się z słowami rosyjskiego poety Lwa Tołstoja „Ludzie rządzący chcą dokonać rzerzcy niemożliwej, naprawić zło złymi czynami”. Spróbuję to uzasadnić, opierając się o książkę Wiliama Szekspira „Makbet”.
Moim pierwszym argumenten będzie dążenie Makbeta do władzy. Już od chwili, gdy trzy wiedźmy informuja głównego bohatera o jego przeznaczeniu, we wnętrzu Makbeta odbywa się walka dobra ze złem. Chęć przejęcia władzy, choć z początku całkowicie nie realna, staje się możliwa poprzez morderstwo, jakiego dokonuje na królu Dunkanie. Choć król Szkocji dał mu tytuł tana Kawdoru oraz obdarzył zaufaniem i szacunkiem, chęć władzy staje się powodem, dla którego Makbet decyduje się na morderstwo. Kiedy Makbet dowiaduję się, że może zostać królem Szocjii, dąży do tego, co niemożliwe, łamiąc przy tym wszystkie granice.
Następny argument to popełnienie kolejnej zbrodni dla zatajenia morderstwa króla Dunkana. Makbet, chcąć naprawić swoje błedy dokonuje kolejnych zbrodni. Głównym powodem zabicia Banka jest zatuszowanie zbrodni, jaką popełnił na Dunkanie oraz zapewnienie swoim potomką korony królewskiej. Nie zważając na konsekwencje kolejnych zbrodni, kroczy ścieżką zbrodni i kłamstwa, jaką wybrał przed pierwszym morderstwem. Ścieżka ta prowadzi go do zguby, co w konsekwencji kończy się jego śmiercią. Jego ślepa ambicja prowadzi go nieuchronnie do śmierci.
Podsumuwując, gdy ludzie chcą osiągnąć rzeczy niemożliwych, są w stanie przekroczyć granicę moralności. Po jej przekroczeniu, w obawie przed utratą tego, co zdobyli, są gotowi na kolejne przestępstwa. Popełniając je, usprawiedliwiają się, że chce tylko naprawić błędy, które popełnił. Taka postawa prowadz ich do nieuchronnej zguby. Tym samym kończy się to tragicznie.
Mam nadzieję, że w tej krótkiej wypowiedzi, ustosunkowałem się do słów rosyjskiego poety, Lwa Tołstoja. Uważam, że każda zbrodnia niesie za sobą kolejne, jak przedstawiłem to na przykładzie książki Wiliamam Szekspira „Makbet”.
Jakub