WIDOK Z OKNA
Mieszkam w bloku. Gdy wyglądam z okna, na pierwszym planie widzę duży blok, który stoi kilkanaście metrów przed moim blokiem. Przed nim znajduje się niewielki parking i duży trawnik z różnymi drzewami. Kiedy nadchodzi wiosna cały się zieleni. Gdy spojrzę w prawą stronę zobaczę ulicę, po której poruszają się coraz częściej samochody, pędzące jakby ciągle za czymś goniły, widzę też bloki oddalone nieco od ulicy i dzieci biegające przy nich. Z lewej strony są ogrody, niektóre zadbane, z altankami, ławeczką i posianą trawka, a niektóre zaniedbane, jakby nie posiadały właściciela. Za ogrodami, w niewielkim dołku rozciąga się duże jezioro, po którym pływają kaczki i łabędzie. Gdzie nie gdzie można dojrzeć wędkarzy relaksujących się nad woda. Niekiedy widać tez rodziny spacerujące w koło jeziora, szczególnie w niedzielę, kiedy jest dzień wolny od pracy. Blok stojący przed moim oknem zasłania plac zabaw, na którym codziennie od rana do wieczora przychodzą rodzice z dziećmi i bawią się. Jest też małe boisko do piłki nożnej i koszykówki, gdzie uczęszczają już starsze dzieci. Za placem znajduje się ogromny park, który łączy się z jeziorem. Na moim małym podwórku, nie dzieje się prawie nic, czasem dzieci bawią się w jakieś swoje wymyślone zabawy, bądź sąsiedzi rozmawiają o sprawach codziennych. Gdy mam wolna chwilę opieram się łokciami o parapet i patrzę co dzieje się za moim oknem.