Nie pamiętasz hasła?Hasło? Kliknij tutaj
Było to między drugą, a trzecią po południu. Zapowiadała się zwykła,nudna lekcja polskiego. Kiedy już wiedzieliśmy,że Sztetter zacznie nas pytać, natychmiast zaczęliśmy go zagadywać. Od razu podjęliśmy temat o nowym uczniu- Bernardzie Zygierze....
Pamiętam w młodości moment, gdy uczęszczałem do gimnazjum klerykowskiego. Było to dość dawno temu, lecz takich rzeczy się nie zapomina. Gdy pierwszy raz przyjechałem tam z matką, byłem bardzo zdenerwowany, nawet nie wiedzieliśmy, kiedy odbędzie...
4 września 1875r. Było to między drugą a trzecią po południu. Zapowiadała się zwykła, nudna lekcja języka polskiego. Pan Sztetter jak zwykle wszedł do klasy z miną niechęci i powinności którą musiał czynić by zarobić na kawałek chleba. Usiadł...
płomienną recytacją " Reduty Ordona ", Marcin zajmuje się ponadobowiązkowo literaturą polską i historią, współpracuje z kolegami na kółku samokształceniowym. Przed maturą uczy się szczególnie
Bernarda Zygiera, który obudził w Borowiczu drzemiącą dotąd świadomość narodową. Od pamiętnej lekcji języka polskiego, kiedy to Bernard Zygier wystąpił z płomienną recytacją „ Reduty Ordona ", Marcin
Bohaterowie "Syzyfowych prac" chodzili do gimnazjum w Klerykowie.W klasie siódmej doszedł nowy uczeń - Bernard Siegero.Który swoją recytacją " Reduty " Ordona przypomniał mu,że jest
działalność w konspiracyjnej organizacji młodzieżowej i tu, w Kielcach, nie kryje się ze swoimi poglądami. Swoją recytacją " Reduty Ordona " uświadamia Marcinowi, jak bardzo poddał się on antypolskiej