Kosmopolitami są niewątpliwie arystokraci z Lalki. Panna Izabela Łęcka chętnie porozumiewa się z ludźmi ze swej sfery w obcych językach, choć nie ma takiej realnej potrzeby, po prostu należy to do dobrego tonu. Chętnie wypuszcza się w zagraniczne podróże, nawet gdy ojciec nie ma na nie pieniędzy. Te wojaże są dla niej rozrywką i oznaką pozycji społecznej, podobnie jak stroje i zwracanie się do ojca: „papo”. Beli, podobnie jak Telimenie, wydaje się zapewne, że paryskie niebo jest piękniejsze od ojczystego. Typowym kosmopolitą jest jej cyniczny kuzyn Starski. Czyhający na spadek po bogatej krewnej, trawi czas na romansach, między innymi z Łęcką. Konwersuje z nią przy tym po angielsku, by nie budzić podejrzeń nieznającego języków plenipotenta, a potem narzeczonego Beli, Wokulskiego, a także dlatego, że... sam kaleczy polszczyznę. Również wielu innych ludzi ze sfery państwa Łęckich można nazwać kosmopolitami. Np. znajomy księcia, hrabia uczestniczący w zebraniach handlowych z Wokulskim, stylizuje się na Anglika. Prus charakteryzuje go tak:
(...) siedział sztywno na krześle, nosił bujne faworyty i porcelanowymi oczyma patrzył tylko przed siebie jak Anglik z „Journal Amusant”.
(Bolesław Prus, Lalka)
Materiał opracowany przez eksperta
Czas czytania: 1 minuta