Histeryczką i tyranką jest Róża Żabczyńska – tytułowa bohaterka Cudzoziemki Marii Kuncewiczowej. Egzaltowana jak inne histeryczki, kocha muzykę, rozżalona z powodu niewystarczającego do zrobienia kariery talentu, żyje nieszczęśliwa, unieszczęśliwiając innych. Wiecznie niezadowolona, robi synowi i synowej ciągłe wyrzuty, córkę zmusza do robienia kariery muzycznej, nie uwzględniając jej planów życiowych. W ten sposób staje się tyranką, której wszyscy ze strachu i dla świętego spokoju ustępują jak rozkapryszonemu dziecku. Zawiedziona w młodzieńczej miłości do Michała Bądskiego, wspomina jego dziecinne komplementy i wciąż mści się na niekochanym mężu. Niezrównoważona psychicznie, ulegająca zmiennym nastrojom, niekiedy myśli nawet o zabiciu dzieci. Do krytycznej analizy własnego postępowania skłoni ją dopiero komplement wypowiedziany przez lekarza, nie zdąży już jednak niczego zmienić w swym życiu, umrze bowiem niedługo po wizycie. Nie wiemy zresztą, czy wzruszenie wywołane powtórzeniem młodzieńczego komplementu wywołało jedynie chwilową euforię i wyrzuty sumienia i czy, gdyby Róża przeżyła, rzeczywiście zmieniłaby swoje postępowanie. Czy stałaby się mniej rozkapryszona i trudna dla otoczenia?