Co zatem zrobić w zaistniałej sytuacji? Jak wyrównać przy tym różnice ekonomiczne między poszczególnymi częściami globu i zapewnić ludziom jak najlepsze życie? Specjaliści są zgodni co do tego, że jedynie wzrost gospodarczy i rozwój cywilizacyjny mogą przyczynić się do zmniejszenia dysproporcji. Pozostaje oczywiście kwestia zadłużenia i kredytów, które zaciągnęły biedne kraje. W większości wypadków nie stać ich nawet na spłacenie odsetek, więc umorzenie lub redukcja przynajmniej części długów może pomóc krajom najbiedniejszym. Z drugiej strony wiadomo, że pieniądze przekazywane rządom nie zawsze przeznaczane są na cele uzgodnione przez strony – eksperci alarmują, że korupcja w tych krajach jest coraz większa, co niewątpliwie wpływa na sposób zarządzania gospodarką. Inny problem stanowi kwestia chorób, nagminnie dziesiątkujących ludność najuboższych krajów. Plaga AIDS zabiła już ponad 20 mln. ludzi, a na XIII Światowym Kongresie AIDS przedstawiono katastrofalną wizję najbliższych lat, w których umrze co trzeci mieszkaniec Afryki. Co czeka naszą cywilizację za lat 50 czy 100? Poniżej przedstawiamy możliwe scenariusze, przedstawione przez Marka Ostrowskiego oraz Adama Szostkiewicza.
Jaka zatem czeka nas przyszłość? Gdzie nie ma pewności, są scenariusze. Naukowcy skupieni w Millennium Project przewidują, że do 2050 roku przyszłość może potoczyć się czterema drogami:
Cybertopia.
Dzięki technologii świat będzie lepszy. Chiny i Indie wyrosną na informatyczne potęgi. Przepaść biedni-bogaci pogłębi się, ale internetowe e-medycyna, e-edukacja i e-biznes pomogą krajom wychodzącym z dołka. Światowa Organizacja Handlu zapewni globalną osłonę socjalną.
Bogatsi jeszcze bogatsi.
Ludzkości przybywa najszybciej w Afryce i Azji Południowej. Poszerza się luka między najbogatszymi i najbiedniejszymi państwami świata z obecnego poziomu50:1 do 80:1. Wzmaga się migracja, a z nią rosną napięcia.
Świat bierny i mierny.
Problemem są miejsca pracy. Ludzi przybywa szybciej niż posad. Stagnacja poziomu życia w krajach zamożnych. Około 2025 roku regionalne bloki ekonomiczne wikłają się w wojny celno-handlowe. Powraca protekcjonizm; migracja zarobkowa duża, ale ostro zwalczana.
Wielki bazar.
Rozkwit gospodarek Azji Wschodniej i Południowo-Wschodniej, skutecznie konkurujących z USA, UE i Japonią. Zaciera się różnica między bogatą Północą a biednym Południem globu.
[Marek Ostrowski, Adam Szostkiewicz, Świat 2001 – remanent, „Polityka” 1/2001]