W polskiej literaturze dotkliwie wyśmiał dewocję mistrz elegancji, znakomity poeta i... biskup Ignacy Krasicki. Bohaterka jednej z jego bajek (Na nabożną) twierdzi, że nie grzeszy, ale... często się spowiada. Jest więc grzeszną kobietą udającą świętoszkę, pokrywa grzechy pobożnością? To zdaje się sugerować autor. Obnoszenie się z pobożnością potępia już wprost poeta-biskup w utworze Dewotka. Surowa pani, spędzająca wiele czasu na modlitwach w domu, okazuje się bardzo niewyrozumiała dla sługi: modląc się, karci ją surowo. Używa do tego różańca: bije nim służącą, „narzędzie” modlitwy staje się narzędziem gniewu. Humorystyczny efekt powoduje fakt, że kobieta bijąc sługę różańcem wypowiada znamienne słowa, stanowiące część modlitwy: „... I odpuść nam winy,/Jako my odpuszczamy”. Postępowanie dewotki jest więc zaprzeczeniem jej słów i ostentacyjnie zanoszonych do Boga modlitw.