O zaręczynach mowa np. w Krzyżakach Henryka Sienkiewicza. Bardzo młoda „dama serca” Zbyszka z Bogdańca, Danuśka, córka rycerza Juranda ze Spychowa, deklaruje, że wyjdzie za mąż za swojego wybranka, by ocalić mu życie. Nieszczęsny Zbyszko, który ślubował Danusi zdobycie dla niej pawich czubów (z racji tego, że matka Danuśki skonała na powrozie krzyżackiego rycerza mającego właśnie taką ozdobę przy hełmie), atakuje Krzyżaka Kunovon Lichtensteina, nie zauważając, że to poseł – człowiek, z racji pełnionej przez niego funkcji, nietykalny w czasach średniowiecza i nie tylko. Polak staje przed sądem (mimo próśb różnych wpływowych osób Krzyżak nie wycofuje skargi i nie wybacza młodemu polskiemu rycerzowi) i zgodnie z wyrokiem młodzieniec ma dać głowę pod topór kata. Ratuje go jednak staropolski zwyczaj. Zapomniane już prawo zwyczajowe mówi, że wybranka skazanego na śmierć może wyrwać go katowi, zarzucając na głowę skazańca swą chusteczkę (nałęczkę) i krzycząc: „mój ci on jest!” Tak właśnie czyni za radą starszych Danuśka, ocalając Zbyszkową głowę. Niestety, długo nie nacieszy się swym rycerzem. Choć dojdzie do szybkiego ślubu przed jej nagłym wyjazdem do rzekomo umierającego ojca Juranda (podstęp zaaranżowali rycerze krzyżaccy, by porwać dziewczynę), Danuśka nie zazna szczęścia małżeńskiego. Zbyszko wyrwie ją z rąk krzyżackich chorą, wycieńczoną, umierającą, w dodatku z pomieszanymi zmysłami. Danuśka umrze na rękach męża w pobliżu Spychowa, jej zwłoki Zbyszko złoży u stóp oślepionego przez Krzyżaków, zbolałego Juranda, który pożegna ciało dziewczyny...