To moja droga z piekła do piekła
W dół na złamanie karku gnam!
Nikt mnie nie trzyma, nikt nie prześwietla
Nie zrywa mostów, nie stawia bram!
Po grani! Po grani!
Nad przepaścią bez łańcuchów, bez wahania!
Tu na trzeźwo diabli wezmą
Zdradzi mnie rozsądek – drań
W wilczy dół wspomnienia zmienią
Ostrą grań!
(...)
To moja droga z piekła do piekła
W przepaść na łeb, na szyję skok!
Boskiej Komedii nowy przekład
I w pierwszy krąg mój pierwszy krok!
(Jacek Kaczmarski, Epitafium dla Włodzimierza Wysockiego)