Nowa Sól, 20.02.2006r. Drogi Bartku Bardzo dawno nie pisałem, wiem, ale ferie spędziłem tak intensywnie, że po prostu nie znalazłem czasu. Myślę, że ten list wystarczy jako zadośćuczynienie. Tak jak już wspomniałem, zimowe wakacje, choć krótkie,...
Zimowe popołudnia mają to do siebie, że są nudne. Ciągną się w nieskończoność, dobijając człowieka powoli i dokładnie. Zdecydowanie ich nie lubię, ale cóż, zdarzają się i tyle. Najgorsze, że zaczynają się zwykle wtedy, kiedy wszystko zapowiada się ciekawie. Tak jak...
To absolutnie nie był mój dzień. Nie po tych czterech lekcjach, które przeżyłem tylko dzięki miejscu w ostatniej ławce i możliwości spania. Gdyby nie to, chyba wynieśli by mnie z klasy. Chociaż i tego byłem bliski. Zaczęło się zwyczajnie. Pobudka, zafundowana...