Pan-Profesor38 rozwiązanych zadań
Pan-Profesor
5.1.2024 (12:05)
W maleńkiej wiosce, na skraju lasu, żył kiedyś stary rzeźbiarz. Jego dom stał samotnie, jak strażnik na pograniczu dwóch światów: ludzkiego i dzikiego. Rzeźbiarz miał ręce pokryte bliznami, każda z nich opowiadała o innym dniu, innym drzewie, innym kawałku drewna, który przemienił w coś więcej niż tylko klocek do ogrzewania domostwa.
Niegdyś był mistrzem, którego figury zdobiły najwspanialsze sale królestwa. Jego talent był równie znany, co tajemniczy – mówiono, że potrafi ożywić drewno, że jego dzieła są tak realistyczne, iż w nocy, kiedy nikt nie patrzy, wychodzą bawić się w lesie. Ale to były czasy dawno minione, kiedy królestwo tętniło życiem, a on sam był młody i pełen nadziei.
Pewnego dnia do jego drzwi zapukał młody chłopak. Nosił na plecach stary, zniszczony plecak i miał w oczach coś, co starzec od razu rozpoznał – blask poszukiwacza. Chłopak, który przedstawił się jako Milo, szukał mistrza, od którego mógłby się nauczyć sztuki rzeźbienia.
"Nie rzeźbię już," mruknął stary rzeźbiarz, odwracając wzrok od młodzieńca, jakby chciał zamknąć drzwi przed przeszłością.
Ale Milo nie dał za wygraną. "Proszę, naucz mnie. Moje ręce są silne, a serce pełne pasji."
Rzeźbiarz spojrzał na swoje blizny, pamiętając ból i stratę, które one oznaczały. "Blizny," powiedział cicho, "to lekcje, które życie cię nauczyło."
Dni przemieniały się w tygodnie, a Milo nie ustępował. Pomagał starcowi w domowych pracach, słuchał opowieści o dawnych czasach i uczył się cierpliwości. Rzeźbiarz zauważył, że chłopak ma w sobie to samo upór, co kiedyś on. W końcu, pewnego zimowego poranka, starzec wziął do ręki dłuto i podał je Milo.
"Rzeźbienie," zaczął, "to jak rozmowa z drzewem. Musisz słuchać, co ci szepcze, zanim zaczniesz kształtować jego duszę."
Milo szybko się uczył, a pod okiem mistrza jego umiejętności rosły. Stary rzeźbiarz nauczył go, jak każda blizna na drewnie może stać się częścią historii, jak wada może stać się zaletą, jak pęknięcie może stać się uśmiechem figury.
Lata mijały, a Milo stał się znanym rzeźbiarzem. Pewnego dnia, kiedy stary mistrz odszedł, zostawił Milo wszystko, co miał – swój dom, narzędzia i niekończące się lasy pełne sekretów.
Milo kontynuował dzieło mistrza, ale jego figurki były inne. Miały skrzydła – delikatne, kruche, ale zarazem silne. Ludzie z daleka przyjeżdżali, by podziwiać jego dzieła, a on uśmiechał się na myśl o starym rzeźbiarzu.
"Okazało się, że blizny mogą być dla człowieka skrzydłami," szepnął do wiatru, który niosł jego słowa w głąb lasu.
Przydatne rozwiązanie?
Tak
Nie