Wszystko wskazuje na to, że dobrze zakończy się uchodzące za mezalians małżeństwo Justyny Orzelskiej i Janka Bohatyrowicza z Nad Niemnem (pierwotnie tytuł tej powieści miał brzmieć właśnie Mezalians!). Młodzi nie mają gorących przeciwników, którzy staraliby się ich za wszelką cenę rozdzielić. Dlaczego? Justyna jest biedną, żyjącą na łasce krewnych szlachcianką i niema majątku, o który można by kopie kruszyć. Mało tego, Justyna i Jan zdobywają się na krok, na który nie zdecydowali się pokolenie wcześniej Anzelm i Marta, choć oboje tego chcieli. Zapewne w tej parze młodzi znajdą oparcie. Justyna dobrze zna narzeczonego,spędziła z nim wiele czasu. Lubi odwiedzać zaścianek. Ma podobne podejście do życia jak narzeczony, jest patriotką, lubi pracować. Wszystko musi się dobrze skończyć, konflikt, który wyrósł na tle ekonomicznym między dworem w Korczynie a zaściankiem Bohatyrowicze, zostaje zażegnany.