– Pamiętasz – rzekł – ile wziąłem pieniędzy, gdym stąd wyjeżdżał?
– Trzydzieści tysięcy rubli, całą gotówkę.
– A jak ci się zdaje: ile przywiozłem?
– Pięćdzie... ze czterdzieści tysięcy... Zgadłem?... – pyta Rzecki, niepewnie patrząc na niego.
Wokulski nalał szklankę wina i wypił ją powoli.
– Dwieście pięćdziesiąt tysięcy rubli, z tego dużą część w złocie – rzekł dobitnie. – A ponieważ kazałem zakupić banknoty, które po zawarciu pokoju sprzedam, więc będę miał przeszło trzysta tysięcy rubli...
Rzecki pochylił się ku niemu i otworzył usta.
– Nie bój się – ciągnął Wokulski. – Grosz ten zarobiłem uczciwie, nawet ciężko, bardzo ciężko.
(Bolesław Prus, Lalka)
Motyw kapitalisty w literaturze polskiej kojarzy się raczej z postacią człowieka nieuczciwego (wyjątek stanowi Wokulski). Więcej w naszej literaturze jednak refleksji o ziemi, chłopach, dziedzicach i podupadającym ziemiaństwie. To skutek zacofania miast i słabego rozwoju przemysłu. W literaturze zachodniej spotykamy natomiast bogate portrety lichwiarzy, kupców czy całych rodów kupieckich. Nie przypadkiem saga niemiecka to saga kupieckiego rodu – Buddenbrookowie, zaś „księga domu polskiego” to Noce i dnie, traktujące o zubożałym ziemiaństwie i narodzinach inteligencji.