Złoty pociąg – domniemany pociąg III Rzeszy, który między listopadem 1944 a końcem stycznia 1945 roku miał wyruszyć z Wrocławia w kierunku Wałbrzycha, jednak na dworzec w Wałbrzychu nigdy nie dotarł. Miał on jakoby zawierać złoto, kosztowności i dzieła sztuki zrabowane przez nazistów w Polsce i Związku Radzieckim czy też tajne archiwa III Rzeszy. Przedmioty te ponoć miały zostać wywiezione z Wrocławia do nieznanej kryjówki, prawdopodobnie w okolicach Gór Sowich lub Karkonoszy. Choć samo jego istnienie nigdy nie zostało potwierdzone, legenda „złotego pociągu” stała się inspiracją dla licznych poszukiwań[2].
Legenda
Historia legendy „złotego pociągu” sięga końcowego okresu II wojny światowej. Gdy losy wojny wydawały się być przesądzone, wycofujący się naziści rozpoczęli akcję ukrywania zrabowanych cennych przedmiotów w obawie przed nadciągającą Armią Czerwoną. Domniemany „złoty pociąg” miał być jednym ze składów, którym naziści wywozili najcenniejsze rzeczy z Wrocławia. Miał on składać się z 12 (w innych relacjach: z dwóch lub trzech[3]) wagonów załadowanych skrzyniami wypełnionymi złotem i kosztownościami. Zawartość skrzyń miały stanowić m.in. depozyty wrocławskich banków, w których zgodnie z zarządzeniem ministerstwa finansów III Rzeszy z 1944 roku cała ludność Dolnego Śląska miała „zabezpieczyć” swoje oszczędności. Kosztowności były następnie zwożone na komendę główną policji (Polizeipräsidium) znajdującą się przy ul. Podwale. Według sporządzonej listy depozyty miały stanowić zawartość 56 metalowych skrzyń z wiekami uszczelnionymi gumą o masie od 50 do 200 kg, a także wiele mniejszych skrzyń drewnianych. Znajdujące się w nich złoto i kosztowności, zrabowane i wywożone z Wrocławia przez nazistów, były w pośpiechu ukrywane w obawie przed nadciągającą Armią Czerwoną[4].
Według legendy pociąg miał dotrzeć do Świebodzic i odjechać w kierunku Wałbrzycha, jednak skład nigdy do tego miasta nie dotarł[5]. W trakcie podróży w kierunku Wałbrzycha „złoty pociąg” miał zostać zatrzymany, a jego niemiecka obsługa wymordowana i zastąpiona esesmanami[2]. Okolice Wałbrzycha położonego w pobliżu Gór Sowich miały być idealnym miejscem ukrycia dóbr zgromadzonych przez Niemców, którzy ostatkiem sił próbowali się bronić przed Armią Czerwoną[6]. Według różnych wersji legendy pociąg mógł zostać ukryty w niedokończonym kompleksie Riese (niem. „olbrzym”) składającym się z sieci podziemnych tuneli pośpiesznie budowanych przez nazistów pod koniec II wojny światowej. Prawdopodobnie naziści planowali w nim utworzenie nowej kwatery głównej Adolfa Hitlera na zamku Książ[6]. Jako miejsce ukrycia wskazywano górę Sobiesz pod Piechowicami[7][8][9] lub też podziemia zamku Książ[4]. Tadeusz Słowikowski uważa, że wjazd do tunelu znajdował się za wiaduktem, który po ukryciu pociągu we wnętrzu wzgórza został wysadzony, a Bogusław Wołoszański jako miejsce ukrycia pociągu wskazuje na podwałbrzyskie najdłuższe w Polsce tunele kolejowe, z których jeden był przeznaczony dla pociągu-kwatery Adolfa Hitlera[2].
Pod koniec wojny kopalnia „Herman” została przekształcona w schron przeciwlotniczy, a podziemia zamku Książ zostały zamienione w sieć tuneli o nieznanym przeznaczeniu[10]. Cel budowy tak złożonego podziemnego kompleksu nie został do końca poznany, mógł on jednak spełniać również rolę miejsca ukrycia pociągu. 5 maja 1945 roku mieszkańcy dzisiejszego Wałbrzycha otrzymali zakaz opuszczania domów oraz nakaz zasłonięcia okien. Według legendy prawdopodobnie wtedy naziści postanowili przy najwyższych środkach ostrożności przetransportować wagony w wyznaczone na ten cel miejsce[10].
Wałbrzyski „złoty pociąg” przypominał „węgierski złoty pociąg”, który pod koniec kwietnia 1945 roku wyjechał z Budapesztu, a został odnaleziony 11 maja 1945 roku przez jednostki amerykańskie w Tunelu Tauryjskim w pobliżu Böckstein w Austrii. Odnaleziony węgierski skład liczył 24 wagony załadowane kosztownościami zrabowanymi przez nazistów zamożnym Węgrom pochodzenia żydowskiego głównie zamordowanym w KL Auschwitz. Znajdowały się w nim skrzynie wypełnione złotymi obrączkami i świecznikami, diamentami, biżuterią, a także ponad 1200 cennych obrazów. W trakcie podróży część wagonów tego pociągu zaginęła[11][12]. Historia tego – prawdziwego – pociągu została szczegółowo opisana w 2003 roku[13].
Powstanie legendy wyjaśniał w 2020 roku Tomasz Bonek w książce Zaginione złoto Hitlera. Bezpieka PRL na tropie skarbu Festung Breslau, który w niemieckich archiwach odkrył dokumenty dokładnie opisujące funkcjonowanie banków we Wrocławiu w czasie oblężenia miasta – działały aż do kapitulacji. Natomiast według dokumentów bezpieki PRL, które również prezentuje Bonek w swojej książce historia skrzyń ze złotem zdeponowanych w prezydium policji została wymyślona przez Herberta Klosego, Niemca, który chciał odsunąć od siebie podejrzenia o prowadzenie działalności dywersyjnej[14].
Poszukiwania
Pierwsze informacje
Sugestie, że w rejonie Wałbrzycha istniały podziemne tunele, którymi poruszać się miały pociągi, pojawiały się od razu po wojnie, już w 1946 roku[3]. Jedną z pierwszych i najważniejszych osób, które przyczyniły się do poszukiwań pociągu, był mieszkaniec Wałbrzycha, Tadeusz Słowikowski. Według jego opisu tuż po wojnie kilku Niemców pozostałych na terenie Wałbrzycha pracowało na kolei[15]. Jeden z nich odnalazł wejście do ukrytego we wzgórzu zablokowanego tunelu. W obawie przed utratą życia znalazca nikomu nie powiedział o odkryciu. Dopiero na łożu śmierci miał przekazać informacje o tunelu człowiekowi o nazwisku Schulz. Tenże Schulz przekazał tę informację Tadeuszowi Słowikowskiemu w dowód wdzięczności za uratowanie go przed atakiem ze strony dwóch ludzi[15]. Od tamtego czasu Słowikowski rozpoczął własne śledztwo w sprawie ukrytego pociągu.
W latach 70. Służba Bezpieczeństwa PRL zainteresowała się tematem domniemanego pociągu. Dowódca Wydziału II Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych major Stanisław Siorek koordynował akcję poszukiwania pociągu. Według relacji Słowikowskiego, w latach 70. odwiedził go funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa i nakazał oddać niemiecką mapę, która miała wskazywać miejsce ukrycia wagonów. Niedługo potem mapa miała znaleźć się na biurku przełożonego Siorka. Według relacji Słowikowskiego majorowi Siorkowi nie udało się jednak odnaleźć ukrytego pociągu. Funkcjonariusz zmarł po przejściu na emeryturę w roku 1998[16]. W 1977 r. Tadeusz Słowikowski i Piotr Kruszyński mieli złożyć wniosek do lokalnej prokuratury o przeprowadzenie badań w rejonie stacji Wałbrzych-Szczawienko[3]. W 2003 roku badacz amator zgłosił wyniki swojego dochodzenia władzom państwowym i otrzymał pozwolenie na rozpoczęcie badań terenowych[15]. Niedługo potem Słowikowski miał otrzymywać pogróżki, w których próbowano zniechęcić go do prowadzenia dalszych działań[15].
W czasie swoich badań Słowikowski lokalizował istnienie tunelu w różnych miejscach: początkowo w okolicy 65. km, następnie na 61. km, na początku lat 90. twierdził także, że istnieje „drugi tunel” w okolicy 64. km[3].
W ramach poszukiwań „złotego pociągu” grupa eksploratorów 26 listopada 1982 roku odnalazła w okolicach Lubiąża 1354 złote monety o łącznej masie ponad 6 kilogramów. Odkrycie zostało utajnione, a część monet później nielegalnie sprzedano za granicą. Transakcję tę przeprowadzili oficerowie polskiego wywiadu[11].
W maju 1995 roku Władysław Podsibirski podpisał umowę z ministerstwem finansów dotyczącą znaleźnego w wypadku znalezienia pociągu, jednak pociągu nie odnalazł[12].
Poszukiwania w roku 2015
18 sierpnia 2015 roku członkowie Dolnośląskiej Grupy Badawczej – Piotr Koper i Andreas Richter – wskazali władzom miasta Wałbrzych przypuszczalne miejsce ukrycia „złotego pociągu” oraz przekazali informacje o jego możliwej zawartości, którą miałyby stanowić kosztowności, materiały wojskowe czy archiwa. Zastrzegli sobie prawo do 10% znaleźnego[5]. Według nich pociąg został ukryty w okolicach 65. kilometra trasy kolejowej Wrocław – Wałbrzych[5]. W znalezieniu pociągu miała pomóc informacja rzekomo przekazana na łożu śmierci przez osobę biorącą udział w jego ukryciu. Władze miasta dokonały formalnej procedury przyjęcia zgłoszenia znaleziska[5].
Informację o przyjęciu zgłoszenia władze miasta Wałbrzych przekazały do ministerstw: obrony narodowej, skarbu oraz kultury i dziedzictwa narodowego. Dyskusję na temat domniemanego pociągu nagłośniło wystąpienie generalnego konserwatora zabytków Piotra Żuchowskiego 28 sierpnia 2015 roku, który ocenił, że pociąg prawdopodobnie istnieje i jest to skład pancerny, co może wskazywać na szczególną zawartość[17][18]. Prawnie ewentualne znalezisko stałoby się własnością skarbu państwa[5].
Informacja ta wzbudziła ogromne zainteresowanie mediów z całego świata, co przyczyniło się do nagłego wzrostu liczby turystów oraz dziennikarzy w Wałbrzychu, zamku Książ i okolicach rzekomego znaleziska. Generalny Konserwator Zabytków zalecił jednak, aby w pierwszej kolejności zabezpieczyć miejsce odkrycia i przy pomocy odpowiednich służb zbadać teren pod kątem ewentualnych niewybuchów, min czy szkodliwych substancji chemicznych[19]. We wrześniu 2015 roku służby wojskowe rozpoczęły badanie terenu oraz prace przygotowawcze przed przeprowadzeniem badań geologicznych.
Miejsce poszukiwań w latach 2015–2016
Prace poszukiwawcze i badawcze prowadzono w Wałbrzychu przy ul. Uczniowskiej, w dzielnicy Szczawienko, która graniczy z dzielnicą Książ oraz Lubiechowem. Prace przebiegały tuż przy linii kolejowej nr 274, na jej 65. kilometrze[20].
Pierwszym etapem były badania georadarem. 16 sierpnia 2016 rozpoczęto wykopy mające dotrzeć do domniemanego tunelu, w którym miałby znajdować się pociąg. Nie natrafiono na żaden ślad „złotego pociągu” na 65. kilometrze linii kolejowej Wrocław – Wałbrzych[21].
Upadek legendy „złotego pociągu”
Ciosem dla legendy „Złotego pociągu” okazała się konferencja prasowa z udziałem odkrywców Piotra Kopry i Andreasa Richtera oraz specjalistów z Akademii Górniczo-Hutniczej z Krakowa[22]. Podczas konferencji Koper nie przedstawił jednoznacznych dowodów na istnienie składu oraz podziemnego tunelu, natomiast przedstawiciele AGH, opierając się na swoich własnych badaniach naukowych, stanowczo zaprzeczyli, by taki pociąg ukryty był w tym miejscu. Prasa lokalna orzekła, że to koniec legendy[23][24]. W 2016 r., w programie telewizyjnym, Koper wyraził wątpliwość, czy stosowane przez niego urządzenie („georadar” KS-700) działa poprawnie[25]. W lutym 2016 r. ze wspierania poszukiwań Piotra Kopra i Andreasa Richtera wycofała się większość sponsorów[26]. W sierpniu 2016 na 65. km ekipa poszukiwaczy rozpoczęła prace ziemne, które zakończyły się fiaskiem[3][21]. Po zakończeniu badań Koper postawił całkowicie nową hipotezę, że „tor mógł schodzić pod ziemię” i należy dokonać odwiertów. Plan ten, zakładający dokonanie odwiertów w ciągu jednego roku, nie doszedł do skutku. W maju 2017 r. z grupy poszukiwaczy odszedł Andreas Richter. Piotr Koper zapowiedział dalsze badania na połowę 2018 r., pod warunkiem zebrania odpowiednich funduszy[27][3].
Złoty pociąg w literaturze
Legenda „Złotego pociągu” została wykorzystana lub była tematem kilku książek, m.in.:
- Włodzimierz Antkowiak – „Złoty Pociąg i Tajemnice skarbów Polski” (wyd. Bellona, 2015) – sprawa została opisana w jednym rozdziale („Wałbrzych, czyli Złoty Pociąg”).
- Tomasz Bonek – „Zaginione złoto Hitlera. Bezpieka PRL na tropie skarbu Festung Breslau” (Wydawnictwo Znak, 2020) – autor opisuje, jak z Breslau ewakuowano w ostatnich dniach wojny banki i ich skarbce oraz śledzi poszukiwania skarbów przez służby specjalne PRL.
- Krzysztof Kopka – „Komisja Morderstw – Złoty Pociąg” (wyd. Grupa wydawnicza Foksal, 2016). Fikcyjna powieść, ciąg dalszy przygód bohaterów serialu Komisja Morderstw. Powieść luźno wykorzystuje motyw Złotego Pociągu i legendy skarbowe związane z Dolnym Śląskiem.
- Krzysztof Krzyżanowski – „Śladem Złotego Pociągu – Raport o ukrytych skarbach” (seria „Zapomniana historia”, wyd. Technol, 2018)[3]. Książka stanowi zapis dociekań autora, który weryfikował historię od 2015 do 2017 r.[28]
- Joanna Lamparska – „Złoty Pociąg – Krótka historia szaleństwa” (wyd. National Geographic, 2016)[29]. Książka stanowi zapis wydarzeń od 2015 do 15 grudnia 2015 r.
- Tomasz Olszakowski – „Pan Samochodzik i złoty pociąg” (wyd. Warmia Oficyna Wydawnicza, 1999)[30]. Fikcyjna powieść. Jedna z wielu przygód tytułowego Pana Samochodzika i jego podwładnego – Pawła Dańca. Bohaterowie książki otrzymują zadanie zajęcia się sprawą „złotego pociągu”, czyli transportu X-37, składającego się z 17 wagonów ze złotem z banków dolnośląskich, z wrocławskich sklepów jubilerskich i z depozytów królewieckich oraz ukraińskich o łącznej wartości 10 mld dolarów.
Zobacz też
Przypisy
- ↑ Waldemar Kowalski: Ani złoty, ani pancerny. Wyjaśniamy, jak naprawdę wyglądał pociąg ze „skarbem” III Rzeszy. natemat.pl.
- 1 2 3 Joanna Dzikowska: Złoty pociąg spod Wałbrzycha. Co w nim jest?. wyborcza.pl, 2015-08-23. [dostęp 2015-09-30].
- 1 2 3 4 5 6 7 Krzysztof Krzyżanowski , Śladem Złotego Pociągu – Raport o ukrytych skarbach, Kraków: Technol, 2018, ISBN 978-83-60762-63-9 .
- 1 2 Blasting News: Złoty pociąg odnaleziony? Dwaj mieszkańcy Wałbrzycha chcą znaleźnego za wskazanie miejsca. [dostęp 2015-09-29].
- 1 2 3 4 5 „Złoty pociąg” w Wałbrzychu. Jest reakcja miasta. [dostęp 2015-09-29]. [zarchiwizowane z tego adresu (2015-09-30)].
- 1 2 Tajemnice kompleksu „Riese”. Weszli do poniemieckich tuneli. [dostęp 2015-09-29].
- ↑ Skarby są po to, by ich szukać – expressbydgoski.pl [online], express.bydgoski.pl [dostęp 2017-11-20] (pol.).
- ↑ Dolny Śląsk jest mekką eksploratorów [online], warszawa.naszemiasto.pl [dostęp 2017-11-20] (pol.).
- ↑ Wnętrze góry Sobiesz kryje olbrzymi skarb III Rzeszy [online], www.wiadomosci24.pl [dostęp 2017-11-20] (pol.).
- 1 2 Co kryje „złoty pociąg”?. [dostęp 2015-09-29].
- 1 2 Waldemar Gruna: Złoty pociąg – prawda czy fałsz?. radiownet.pl, 2015-08-26. [dostęp 2015-09-30].
- 1 2 Tadeusz Oszubski: Gdzie jest złoty pociąg III Rzeszy?. nowosci.com.pl. [dostęp 2015-09-30].
- ↑ Ronald Zweig , The gold train: the destruction of the Jews and the Second World War’s most terrible robbery, Penguin Books, 2003, ISBN 0-14-100075-9 .
- ↑ Społeczny Instytut Wydawniczy Znak. , Zaginione zloto Hitlera. Bezpieka PRL na tropie skarbu Festung Breslau, Kraków: Znak Horyzont, 2020, ISBN 978-83-240-5683-5, OCLC 1153275225 [dostęp 2020-08-13] .
- 1 2 3 4 „Złoty Pociąg”: Tadeusz Słowikowski ujawnia kulisy poszukiwań. [dostęp 2015-09-29].
- ↑ Władze PRL też chciały znaleźć złoty pociąg. fakt.pl. [dostęp 2015-09-29].
- ↑ Generalny Konserwator Zabytków potwierdza istnienie ukrytego pociągu. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, 2015-08-28. [dostęp 2015-09-30].
- ↑ Złoty pociąg. Co wiemy po konferencji konserwatora zabytków?. [dostęp 2015-09-29].
- ↑ Poszukiwania „złotego pociągu”. Saperzy zaczynają sprawdzać teren. [dostęp 2015-09-29].
- ↑ 2015 – Poszukiwania pociągu pancernego z II wojny światowej (tzw. Złoty Pociąg). [dostęp 2015-10-01].
- 1 2 Artur Szałkowski, Dariusz Gdesz: Wałbrzych: Nie ma złotego pociągu. To już koniec poszukiwań. gazetawroclawska.pl, 25 sierpnia 2016. [dostęp 2017-04-14].
- ↑ Czy złoty pociąg istnieje? (relacja internetowa) [online], Doba.pl, 15 grudnia 2015 [dostęp 2019-02-14] (pol.).
- ↑ Michał Wyszowski , Koniec marzeń o pociągu, Radio Wrocław, 15 grudnia 2015 .
- ↑ Agnieszka Dobkiewicz , Złoty pociąg zniknął, „Gazeta Wyborcza Wałbrzych”, 15 grudnia 2015 .
- ↑ W. Malinowski , Złoty Pociąg, TVP S.A., 4 stycznia 2016 .
- ↑ XYZ, [post na stronie facebook], 5 lutego 2016 .
- ↑ B. Szarafin , Złoty pociąg – koszt odwiertów oszacowano na 100 tys. zł, Radio Wrocław, 26 października 2017 .
- ↑ Andrzej Daczkowski , Zmierzch historii o złotych pociągach? [online], Odkrywca, 14 grudnia 2020 [dostęp 2020-12-15] (pol.).
- ↑ Złoty Pociąg – Krótka historia szaleństwa [online], Wydawca książek Joanny Lamparskiej [dostęp 2019-06-29] (pol.).
- ↑ Pan Samochodzik i zaginiony pociąg (175468) – Tomasz Olszakowski – Książka, recenzja, streszczenie [online] [dostęp 2020-01-06] (pol.).