produktywność c64 pl
produktywność c64 pl
Post Wacka z innym wątku zmusił mnie do pytania o produktywność w dzisiejszych czasach na c64 demoscenie... i choćwiem że w najlepszym wypadku wypowie się tutaj 5, no max 7 osób (Wacek, Sebalos, może Wegi included) to chętnie podyskutuję ( od tego jest forum) na temat jak dzisiaj widzicie robienie czegokolwiek na c64...
to że nie ma to sensu marketingowo rzecz biorąc to wiemy...
to że nie mamy czasu to wiemy
to że w sumie chcielibyśmy, ale nie dajemy rady to też widzimy po ilości produkcji....
a ja pytam dzisiaj:
- chce wam się, ale nie macie czasu?
- chce wam się ale odpalenie/posiadanie c64 to za dużo roboty?
- nie chce wam się?
- inne?
zróbmy jakąś dyskusję... .. . . .
to że nie ma to sensu marketingowo rzecz biorąc to wiemy...
to że nie mamy czasu to wiemy
to że w sumie chcielibyśmy, ale nie dajemy rady to też widzimy po ilości produkcji....
a ja pytam dzisiaj:
- chce wam się, ale nie macie czasu?
- chce wam się ale odpalenie/posiadanie c64 to za dużo roboty?
- nie chce wam się?
- inne?
zróbmy jakąś dyskusję... .. . . .
c64portal.pl, retronavigator.com
- kordiaukis
- Posty: 400
- Rejestracja: 16 wrz 2008, 20:19
- Grupa: aRise
nie powiem, nie powiem - rozważam...
toruń to to miasto koło bydgoszczy, tak?
a to z Jabłonny mam blisko...
nie pisałem wcześniej bo zaraz Wacek zrobi że wy to elyta i nawet ESM przyjeżdża na wasze party...
poza tym Kordi wiszę ci wciąż pare ojro za pociąg ... co nie?
CRRN
toruń to to miasto koło bydgoszczy, tak?
a to z Jabłonny mam blisko...
nie pisałem wcześniej bo zaraz Wacek zrobi że wy to elyta i nawet ESM przyjeżdża na wasze party...
poza tym Kordi wiszę ci wciąż pare ojro za pociąg ... co nie?
CRRN
c64portal.pl, retronavigator.com
Mi się nie chce (i częściowo nie mam czasu). Po wielu godzinach siedzenia nad kompilatorem nie chce mi się już programować dla przyjemności. Jakbym klepał nudne biznesówki w Javie czy innym NET za ciężką kasę i nie miał wyzwań w robocie to pewnie by mi się chciało
ps. klepanie pod gołym TASS na c64 jest dla mnie niewyobrażalne więc problem sprzętu w tym wypadku nie ma miejsca...
ps. klepanie pod gołym TASS na c64 jest dla mnie niewyobrażalne więc problem sprzętu w tym wypadku nie ma miejsca...
Dlatego mi się chce, że na co dzień nie pracuję w IT.
Ale każdy od czasu do czasu potrzebuje naładowania baterii, dla mnie oprócz standardowych źródeł (zajawka z kumplami, konkurencja) jest na przykład wizja żeby zrobić coś po swojemu. Teraz mam nakrętkę na PETSCII, więc double screen compo w PETSCII musiałem zapartycypować koniecznie, no i teraz font compo tak samo
Niestety przestało kręcić mnie robienie muzyki na C64. I ta niechęć jest wprost proporcjonalna do oczekiwań i ciśnienia ze strony otoczenia Za to nikt nie wierzy w to że zakoduję coś sensownego, co jest zajebistą motywacją żeby kodować
Co do prowokacji - Crrn, przyjedź. Zniesiemy spadek poziomu na jednym pierniku
Co do zapytania co jest "enough" - wydaje mi się że scenowcem jest się już do końca życia, tak jak prezydentem w Stanach jest tylko kwestia aktywności i ewentualnie autorytetu.
Prowadzenie bloga nie jest splamieniem etosu, broń boziu. Ale hipsterską fanaberią jak najbardziej.
EDIT.
Zapostowanie w tym wątku gwarantuje +1 do many i +10 do scenowości.
Ale każdy od czasu do czasu potrzebuje naładowania baterii, dla mnie oprócz standardowych źródeł (zajawka z kumplami, konkurencja) jest na przykład wizja żeby zrobić coś po swojemu. Teraz mam nakrętkę na PETSCII, więc double screen compo w PETSCII musiałem zapartycypować koniecznie, no i teraz font compo tak samo
Niestety przestało kręcić mnie robienie muzyki na C64. I ta niechęć jest wprost proporcjonalna do oczekiwań i ciśnienia ze strony otoczenia Za to nikt nie wierzy w to że zakoduję coś sensownego, co jest zajebistą motywacją żeby kodować
Co do prowokacji - Crrn, przyjedź. Zniesiemy spadek poziomu na jednym pierniku
Co do zapytania co jest "enough" - wydaje mi się że scenowcem jest się już do końca życia, tak jak prezydentem w Stanach jest tylko kwestia aktywności i ewentualnie autorytetu.
Prowadzenie bloga nie jest splamieniem etosu, broń boziu. Ale hipsterską fanaberią jak najbardziej.
EDIT.
Zapostowanie w tym wątku gwarantuje +1 do many i +10 do scenowości.
Arise - keeping your eyes wide open since 1991.
W sumie sam support sceny przez uczestniczenie czy nawet organizowanie imprez i uczestnictwo w forach to malo. W czasach mojego scenowania wydawalo mi sie, ze nie jestem w stanie kosowac a zycie pozniej pokazalo, ze daje rade. Scenowcem sie nie czuje od dawna, po prostu jestem emerytem scenowym
Nawet mialem ze dwie trzy zajawki zeby cos zrobic na c64, ale zbyt pochlania mnie moje zycie. Moze, jak kiedys, wpadne klimat dom, dzieci, robota to wolny czas spozytkuje w ten sposob, ale na razie zdecydowanie to przegrywa z moimi 'mlodziezowymi' zajawkami.
Nawet mialem ze dwie trzy zajawki zeby cos zrobic na c64, ale zbyt pochlania mnie moje zycie. Moze, jak kiedys, wpadne klimat dom, dzieci, robota to wolny czas spozytkuje w ten sposob, ale na razie zdecydowanie to przegrywa z moimi 'mlodziezowymi' zajawkami.
was twenty, is five, my friend...
- Sebaloz/Lepsi.De
- Posty: 3949
- Rejestracja: 14 wrz 2008, 00:02
Po obejrzeniu efektu miasta, zlozonego dema i ostatnich interek uwazam ze masz najwiekszy potencjal wsrod "nowych" polskich koderow takich jak Kenji czy Roody. Mam nadzieje ze nie skonczysz jak Cactus, najwiekszy zmarnowany polski talent koderski XX wieku. Jesli bedziesz sie tak dalej rozwijac to w przyszlosci moglbym Cie przyjac jako kodera do Lepsi. Mam nadzieje ze zmotywuje Cie to do dalszego kodowaniawackee pisze:Za to nikt nie wierzy w to że zakoduję coś sensownego, co jest zajebistą motywacją żeby kodować
__________________________
Socjopatyczna Legia Commodore
Socjopatyczna Legia Commodore
Re: produktywność c64 pl
Jak mówi Wacek, scenowcem się już jest chyba do końca życia
Więc nawet jak od dekady czy dłużej nie miałeś w rękach C64 to zawsze rzucisz okiem na emu czy nowe demo na jutjubie
No i podziwiam ludzi, którym cokolwiek się jeszcze w dzisiejszych czasach chce na C64...
Więc nawet jak od dekady czy dłużej nie miałeś w rękach C64 to zawsze rzucisz okiem na emu czy nowe demo na jutjubie
No i podziwiam ludzi, którym cokolwiek się jeszcze w dzisiejszych czasach chce na C64...
Była ciemna, burzliwa noc.
Re: produktywność c64 pl
lubię od czasu do czasu zarwać nockę przy c64 w ramach oczyszczenia (odchamienia) przy sprzęcie z duszą po całym dniu pecetowych użerek.
+ katalizatory typu zbliżające się party, wspólne kombinowanie.
+ katalizatory typu zbliżające się party, wspólne kombinowanie.
coś jak alkoholizm - nawet jak wydaje ci się że skończyłeś z nałogiem, to w każdej chwili możesz mieć nawrótpajda pisze:Jak mówi Wacek, scenowcem się już jest chyba do końca życia
Mam to szczęście co Wackee, że gdyby nie codzienna walka z "SAP/Lotus" to bym zapomniał co to IT. Na dobrą sprawę asemblera zacząłem się uczyć w ubiegłym roku. Póki co umiejętności niewielkie, bo i czasu niewiele (średnio godzina w tygodniu). Przeważnie około 22 siadam do lektury starych C&A, Kebabów i innych takich i staram się zrozumieć o co w tych wszystkich LDA/STA chodzi.
W międzyczasie zawracam gitarę Zielokowi, Cactusowi, Wegiemu, Raf`owi, Skullowi którzy znajdują jeszcze tyle cierpliwości, żeby mi pomóc. (Dzięki!)
Czemu to robię? Bo jest to dla mnie frajda, realizacja niespełnionych młodzieńczych ambicji, odskocznia od dnia codziennego. No i jest to tańsze niż jeżdżenie na wyjazdy.
Zgadzam się z przedmówcami, scenowcem się jest do końca życia
W międzyczasie zawracam gitarę Zielokowi, Cactusowi, Wegiemu, Raf`owi, Skullowi którzy znajdują jeszcze tyle cierpliwości, żeby mi pomóc. (Dzięki!)
Czemu to robię? Bo jest to dla mnie frajda, realizacja niespełnionych młodzieńczych ambicji, odskocznia od dnia codziennego. No i jest to tańsze niż jeżdżenie na wyjazdy.
Zgadzam się z przedmówcami, scenowcem się jest do końca życia
. : dream : .
Boom!
Boom!
frajda w tym wszystkim jest najlepsza i najważniejsza - faktycznie.
ja czasami się łapię na tym że sam fakt pixlowania/tworzenia jest tą frajdą, ale gdzieś później trzeba to pokazywać... stąd cała ta historia z blogiem... a że przy okazji zabrałem się za grę pomysł ciągnięcia tego bloga jako połączenie mojego scenowania z ajkimiś tam nowymi aktywnościami (zachaczającymi o retro) wydał mi się OK.
scenowanie to faktycznie trochę jak alkoholizm... jest się scenowcem do końca życia - aktywnym lub nie, ale się jest...
to mi się w waszych postach spodobało - muszę zapamiętać
ja ostatnio mam problem w tym sensie że mam za dużo pomysłów i nawet sporo czasu zacząłem poświęcać (po nocach i po rankach ) na różne scenowe aktywności... łatwo tutaj przesadzić,
i w zasadzie martwi mnie tylko to że chciało by się aby więcej z nas/was zabrało się za produkcje... c64 ma ten naprawdę niesamowity klimat/czar że i muzyka i grafika wygląda na nim wyjątkowo, a mi cały czas brakuje nowych, dobrych, polskich produkcji na c64
na SP7 miałem fajną dyskusję z Wackiem o tym że produkcje powinny pchać tę naszą scenę do przodu... chętnie bym i o tym dalej podyskutował bo czasami mam co do tego mieszane uczucia... ale tylko czasami
peace!
ja czasami się łapię na tym że sam fakt pixlowania/tworzenia jest tą frajdą, ale gdzieś później trzeba to pokazywać... stąd cała ta historia z blogiem... a że przy okazji zabrałem się za grę pomysł ciągnięcia tego bloga jako połączenie mojego scenowania z ajkimiś tam nowymi aktywnościami (zachaczającymi o retro) wydał mi się OK.
scenowanie to faktycznie trochę jak alkoholizm... jest się scenowcem do końca życia - aktywnym lub nie, ale się jest...
to mi się w waszych postach spodobało - muszę zapamiętać
ja ostatnio mam problem w tym sensie że mam za dużo pomysłów i nawet sporo czasu zacząłem poświęcać (po nocach i po rankach ) na różne scenowe aktywności... łatwo tutaj przesadzić,
i w zasadzie martwi mnie tylko to że chciało by się aby więcej z nas/was zabrało się za produkcje... c64 ma ten naprawdę niesamowity klimat/czar że i muzyka i grafika wygląda na nim wyjątkowo, a mi cały czas brakuje nowych, dobrych, polskich produkcji na c64
na SP7 miałem fajną dyskusję z Wackiem o tym że produkcje powinny pchać tę naszą scenę do przodu... chętnie bym i o tym dalej podyskutował bo czasami mam co do tego mieszane uczucia... ale tylko czasami
peace!
c64portal.pl, retronavigator.com
- Sebaloz/Lepsi.De
- Posty: 3949
- Rejestracja: 14 wrz 2008, 00:02
No to git!
Widzę,że powolutku Carrion da się na tego Piernika namówić..
A wracając do tematu kiedyś miałem wkrętkę jak miałem 15/16 lat coś tam kodowałem (oprócz dema sabbatów jakieś interka, fejki fuck off itp.) ale zanim sie tak naprawdę rozbujałem to przerwałem na wiele lat zostając z niewykorzystanymi rzeczami w szufladzie..
Od jakiegoś czasu mam znowu zajawkę ...kosztowało mnie to wiele samozaparcia i powoli znów koduję..odkurzyłem coś z przed lat dokodowałem nowe i mam nadzieje ,że na piernika wypuszczę demko.
Czeka mnie jeszcze linkowanie i mam obawy czy wyrobię ....
W każdym razie mimo, że nigdy nie zrobiłem niczego spektakularnego to czuję się scenowcem ....a co!
...Może nawet kiedyś Seba przyjmie mnie do Lepsi
Widzę,że powolutku Carrion da się na tego Piernika namówić..
A wracając do tematu kiedyś miałem wkrętkę jak miałem 15/16 lat coś tam kodowałem (oprócz dema sabbatów jakieś interka, fejki fuck off itp.) ale zanim sie tak naprawdę rozbujałem to przerwałem na wiele lat zostając z niewykorzystanymi rzeczami w szufladzie..
Od jakiegoś czasu mam znowu zajawkę ...kosztowało mnie to wiele samozaparcia i powoli znów koduję..odkurzyłem coś z przed lat dokodowałem nowe i mam nadzieje ,że na piernika wypuszczę demko.
Czeka mnie jeszcze linkowanie i mam obawy czy wyrobię ....
W każdym razie mimo, że nigdy nie zrobiłem niczego spektakularnego to czuję się scenowcem ....a co!
...Może nawet kiedyś Seba przyjmie mnie do Lepsi
- Sebaloz/Lepsi.De
- Posty: 3949
- Rejestracja: 14 wrz 2008, 00:02
nie przyjęlibyście nawet gdybyście chcieli?
czy:
nie przyjął bym nawet gdybym (jakbym, to chyba taka forma bardziej plebejska?) chciał?
pytam - nie oceniam? (demokracja nie jest najsprawiedliwszym ustrojem - wiem)
to taki mały hejt,
żeby nie wypaść z roli
żebyśmy nie wypadli z roli - my preciousssss....
a na serio.
nie znam Roody'eg i nic do niego nie mam, ale chciałem zapytać o bycie w kilku grupach?
widzi ktoś w tym sens? w kontekście tematu, czyli produktywności?
wytłumacznie nam.... yyyy ... wytłumaczcie mi.
jako przykład podam Oxyron i Arsenic?
i jak im kiedyś napisałem że Arsenic to takie "left overs" po Oxyronie to się obrazili... gdzie sens? jak żyć....
czy:
nie przyjął bym nawet gdybym (jakbym, to chyba taka forma bardziej plebejska?) chciał?
pytam - nie oceniam? (demokracja nie jest najsprawiedliwszym ustrojem - wiem)
to taki mały hejt,
żeby nie wypaść z roli
żebyśmy nie wypadli z roli - my preciousssss....
a na serio.
nie znam Roody'eg i nic do niego nie mam, ale chciałem zapytać o bycie w kilku grupach?
widzi ktoś w tym sens? w kontekście tematu, czyli produktywności?
wytłumacznie nam.... yyyy ... wytłumaczcie mi.
jako przykład podam Oxyron i Arsenic?
i jak im kiedyś napisałem że Arsenic to takie "left overs" po Oxyronie to się obrazili... gdzie sens? jak żyć....
c64portal.pl, retronavigator.com