Yo! Wróciłem dopiero 3 godziny temu. Przyszło mi spędzić ostatnią noc na polsko-słowackiej granicy... tak wyszło.
Party było dobre i będę je mile wspominać. Od strony organizacyjnej największym mankamentem były wg mnie problemy techniczne przy kompotach. Myślę, że większości z nich dałoby się uniknąć... bez większych nakładów.
BONUSY:
- towar z opóźnionym zapłonem od Bookera (ale dzięki temu zrozumiałem lepiej jak funkcjonuje mózg Sebaloza).
- imprezy do rana w Trencinskich klubach z SUDim jako przewodnikiem i tłumaczem: pełna kultura.
- dzięki kolegom z Francji dowiedziałem się co nieco o Amstrad CPC i jego możliwościach (dema na tę platformę o którym wspominał Nitro nie pamiętam, musiałem wyjść do kibla albo coś).
- demo "CRITICAL ERROR" na Spektrumie.
- Węgrzy to jednak nie takie złe kokoty
- promocja SILESIA PARTY.