Szlama Ber Winer
Jakub Grojnowski
Data i miejsce urodzenia

23 września 1911
Izbica Kujawska

Data i miejsce śmierci

12 kwietnia 1942
Bełżec

Zawód, zajęcie

krawiec

Narodowość

żydowska

Szlama Ber Winer alias Jakub Grojnowski (ur. 23 września 1911 w Izbicy Kujawskiej, zm. 12 kwietnia 1942 w Bełżcu) – polski Żyd, uciekinier z obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem, świadek i ofiara Zagłady.

Urodził się w religijnej rodzinie żydowskiej, z zawodu był krawcem. 6 stycznia 1942 roku został wywieziony przez Niemców do ośrodka zagłady w Chełmnie nad Nerem i wcielony do komanda, które zajmowało się grzebaniem zwłok w masowych mogiłach. Tym samym stał się naocznym świadkiem prowadzonej w Chełmnie eksterminacji Żydów i Romów. Po trzynastu dniach uciekł z obozu. Zdołał przedostać się do Warszawy, gdzie członkowie grupy Oneg Szabat spisali jego relację. W drugiej połowie marca 1942 roku udał się do Zamościa, gdzie mieszkał jego przyrodni brat z żoną i dziećmi. Niedługo później wraz z blisko 2,8 tys. zamojskich Żydów został wywieziony i zgładzony w obozie zagłady w Bełżcu.

Relacja Winera jest pierwszym znanym historiografii pisemnym świadectwem uciekiniera z obozu zagłady. Dzięki niej żydowski ruch oporu mógł zaalarmować Polskie Państwo Podziemne o rozpoczętej przez nazistów eksterminacji Żydów. Po wojnie została odnaleziona wraz z innymi dokumentami z podziemnego archiwum getta warszawskiego, jednakże tożsamość jej autora udało się ustalić dopiero na początku XXI wieku.

Życiorys

Okres przedwojenny

Urodził się w Izbicy Kujawskiej. Był najmłodszym z czworga dzieci Icka Wolfa Winera i jego żony Srency (z domu Łaskiej, primo voto Mamrockiej, secundo voto Bajle/Bajler)[1]. Miał dwóch braci i siostrę[2], a także przyrodniego brata z drugiego małżeństwa matki[3]. Jego ojciec był z zawodu kupcem. Rodzina mieszkała lub prowadziła działalność gospodarczą przy ul. POW w Izbicy Kujawskiej. Prawdopodobnie można było ją zaliczyć do religijnych Żydów[4].

Początkowo Szlama[uwaga 1] pobierał nauki w miejscowym chederze. W 1918 roku rozpoczął natomiast naukę w szkole powszechnej w Izbicy Kujawskiej, jednakże zdołał ukończyć tylko trzy oddziały. Pod koniec lat 20. terminował krawiectwo. Prawdopodobnie nigdy nie zawarł związku małżeńskiego i pozostał bezdzietny[5].

Ucieczka z obozu zagłady

Po rozpoczęciu niemieckiej okupacji Izbica Kujawska wraz z całym powiatem kolskim została wcielona do Rzeszy i znalazła się w obrębie tzw. Kraju Warty. W styczniu 1941 roku w mieście utworzono getto[6]. W grudniu tegoż roku w Kraju Warty rozpoczęła się masowa eksterminacja ludności żydowskiej. Miejscowe getta były likwidowane, a ich mieszkańców Niemcy mordowali w ośrodku zagłady w Chełmnie nad Nerem (Kulmhof)[7]. W styczniu 1942 roku akcją eksterminacyjną objęto także Izbicę Kujawską[6].

Winer trafił do Chełmna 6 stycznia 1942 roku, w grupie 29 mężczyzn z Izbicy Kujawskiej, których Niemcy wyselekcjonowali, aby wykonywali prace fizyczne na terenie ośrodka zagłady[6]. Został wcielony do komanda leśnego (Waldkommando), którego zadaniem było opróżnianie mobilnych komór gazowych i grzebanie zwłok w masowych mogiłach w Lesie Rzuchowskim[8]. W tym czasie w Chełmnie zostali zgładzeni jego rodzice oraz starszy brat Mojsze. Winer był naocznym świadkiem likwidacji żydowskich transportów z Łodzi, Kłodawy, Bugaju, Nowin Brdowskich i Izbicy Kujawskiej. Był także świadkiem prowadzonej w Chełmnie eksterminacji Romów[9].

Po kilku dniach spędzonych w obozie Winer wraz z innym więźniem, Michałem Podchlebnikiem, postanowili zaryzykować ucieczkę. Zaplanowali, że wyskoczą z samochodu, którym każdego ranka Niemcy zabierali więźniów do pracy w Lesie Rzuchowskim. Datę ustalili na 19 stycznia. Wspólna ucieczka okazała się jednak niemożliwa, gdyż tego poranka Niemcy umieścili Winera i Podchlebnika w dwóch różnych pojazdach. Ostatecznie obaj uciekli na własną rękę: Winer podczas przejazdu autokarem niepostrzeżenie wyskoczył przez okienko, podczas gdy Podchlebnik wyskoczył z samochodu ciężarowego przez otwór, który wyciął nożem w plandece[10].

Po ucieczce Winer przez kilka godzin tułał się po okolicy. Aby uniknąć denuncjacji, podawał się za Polaka – rzeźnika nazwiskiem Wojciechowski. W dwóch gospodarstwach podarowano mu żywność. Wkrótce zorientował się, że znajduje się w odległości zaledwie 10 kilometrów od Grabowa, w którym wciąż istniało getto. Opłacił więc polskiego rolnika, który jeszcze tego samego dnia podwiózł go furmanką do miasteczka. Dotarłszy do getta, Winer opowiedział miejscowemu rabinowi, Jakubowi Szulmanowi, o tym, czego świadkiem był w Chełmnie[11].

Spytałem: Czy tu mieszka rabin? – Kim pan jest? – Rebe, przychodzę z zaświatów. – Wzrok jego mówił, że bierze mnie za wariata. Powiedziałem: Rebe, nie myśl, żem zwariował czy niespełna rozumu. Jestem Żydem, przybyłem z zaświatów. Dokonywana jest zagłada narodu żydowskiego. Ja sam pogrzebałem całą gminę żydowską, w tym – moich rodziców, braci i całą rodzinę. Jestem zupełnie osierocony. – Mówiąc to, szlochałem. Rabin spytał: Gdzie się ich morduje? – Odpowiedziałem: W Chełmnie. Wszystkich truje się gazem w lesie i grzebie w jednej mogile.

Relacja Winera spisana przez członków Oneg Szabat (cyt. za: Ewa Wiatr, Barbara Engelking, Alina Skibińska: Archiwum Ringelbluma. Konspiracyjne Archiwum Getta Warszawy. T. 13: Ostatnim etapem przesiedlenia jest śmierć: Pomiechówek, Chełmno nad Nerem, Treblinka. Warszawa: ŻIH, 2013, s. 111.)

21 stycznia do Grabowa dotarł Podchlebnik, który potwierdził słowa Winera[12]. Niektórzy z miejscowych Żydów przyjęli ich opowieści z niedowierzaniem[13]. Rabin Szulman uwierzył jednak słowom uciekinierów i wysłał swoim krewnym i przyjaciołom, mieszkającym m.in. w Łodzi, listy i karty pocztowe z ostrzeżeniami i informacjami o trwającym ludobójstwie. Podobnie postąpili niektórzy z mieszkańców getta w Grabowie[14]. Jeden z listów napisanych przez rabina dotarł nawet do Warszawy; przypuszcza się, że mógł go tam dostarczyć sam Winer[15].

Spędziwszy pewien czas w Grabowie, Winer udał się do Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie 5 lutego zarejestrował się w miejscowym Judenracie pod fałszywym nazwiskiem Jakub Grojnowski. Opuścił to miasto w drugim tygodniu lutego, kontynuując podróż na wschód. W trakcie ucieczki – być może jeszcze w Grabowie, lecz co bardziej prawdopodobne w Piotrkowie lub w Koluszkach – spotkał się z trzecim uciekinierem z Chełmna, Abramem Rojem[uwaga 2]. Ostatecznie obaj mężczyźni postanowili jednak uciekać na własną rękę[16]. W gettach, w których się zatrzymywał, Winer opowiadał miejscowym Żydom o obozie w Chełmnie[17].

Około 10 lutego Winer udał się do Warszawy. Znalazłszy się w tamtejszym getcie, nawiązał kontakt z ziomkostwem Żydów wysiedlonych z Izbicy Kujawskiej. Z ich pomocą skontaktował się z Herszem Wasserem, sekretarzem Oneg Szabat – podziemnego archiwum getta warszawskiego. Żona Wassera, Bluma, spisała jego szczegółową relację z pobytu w Chełmnie[18]. Świadectwo Winera miało przełomowe znaczenie. O ile bowiem przywódcy żydowskiej konspiracji mogli się dotąd łudzić, że masakry Żydów dokonywane przez Niemców i ich kolaborantów na Kresach Wschodnich mają charakter wyłącznie lokalny, o tyle informacja o systematycznej likwidacji żydowskich skupisk, które znajdowały się setki kilometrów za linią frontu, stanowiła pierwszy przekonujący dowód, że celem nazistów jest całkowita zagłada narodu żydowskiego[15][19].

Informacje o masowej eksterminacji Żydów w Chełmnie nad Nerem, uzyskane dzięki świadectwu Winera, opublikowano na łamach kilku konspiracyjnych pism ukazujących się w getcie warszawskim[20]. Jego relacja stała się także podstawą raportu pt. „Wypadki chełmińskie”, który został opracowany przez Oneg Szabat, a następnie przekazany przedstawicielom Polskiego Państwa Podziemnego[21]. W konsekwencji artykuły inspirowane relacją Winera pojawiły się wkrótce na łamach organów prasowych Armii Krajowej i Delegatury Rządu na Kraj: „Biuletynu Informacyjnego” i „Rzeczpospolitej Polskiej”. Informacje o eksterminacji Żydów w Chełmnie otrzymał również rezydujący w Londynie polski rząd na uchodźstwie[22].

Dalsze losy

Kartka pocztowa napisana z Zamościa przez bratanka Winera, Abrama Bajlera, zaadresowana do Hersza Wassera, informująca o deportacji Winera i pozostałych członków rodziny

Ukrywając się w getcie warszawskim, Winer prowadził intensywną korespondencję z krewnymi i przyjaciółmi z innych miast, w tym także z Abramem Rojem. Niektóre z tych listów i pocztówek zachowały się w zbiorach Oneg Szabat[23]. Podarował także Wasserom swoją fotografię, którą również odnaleziono w zbiorach podziemnego archiwum getta[17].

W Warszawie przebywał przez blisko pięć tygodni[24]. W tym czasie otrzymywał zapomogi z kasy Oneg Szabat[17]. Ostatecznie postanowił udać się do Zamościa, gdzie znajdowali się w tym czasie członkowie jego rodziny: przyrodni brat Szymon Hersz Bajler z żoną Fajgą („Felą”) i trojgiem dzieci[uwaga 3][25]. Oneg Szabat podjęło starania, aby jeden z zamojskich Żydów zapewnił mu środki do życia – w zamian za wsparcie finansowe organizacji dla jego krewnych zamieszkałych w Warszawie[26].

Winer dotarł do Zamościa najpóźniej 20 marca 1942 roku[24]. Niedoszły opiekun nie wywiązał się z obietnicy, stąd przez pierwsze dwa dni święta Pesach uciekinier głodował, nie mogąc sobie pozwolić na zakup pożywienia spełniającego żywieniowe nakazy judaizmu[26].

Tymczasem Niemcy w ramach akcji „Reinhardt” rozpoczęli likwidację żydowskich gett w dystrykcie lubelskim i wywózkę ich mieszkańców do obozu zagłady w Bełżcu. Winer nadal utrzymywał listowny kontakt z Wasserami oraz z innymi członkami Oneg Szabat[18][26]. Usiłował ich ostrzec o rozgrywających się na Lubelszczyźnie wydarzeniach, a zarazem uzyskać pomoc w powrocie do Warszawy[26]. W pełnym ukrytych aluzji liście do Hersza Wassera, wysłanym nie wcześniej niż 5 kwietnia[27], pisał[28]:

Piszę już pewnie do pana ostatni list i ja z pewnością też pójdę tam, dokąd poszli moi Rodzice, i w taki sam sposób […] Cmentarz jest w Bełżcu. Jest to ta sama śmierć co w Chełmnie.

Odpowiedź Wassera przyszła za późno[26]. 11 kwietnia 1942 roku Niemcy rozpoczęli bowiem pierwszą akcję likwidacyjną w getcie w Zamościu. Tego wieczora blisko 2,8 tys. Żydów wywieziono z miasta i następnego dnia zgładzono w Bełżcu[29][30]. W transporcie tym znalazł się Winer[30][31]. W Zamościu pozostali tylko jego dwaj bratankowie: niespełna 15-letni Abram i 13-letni Mojsze[uwaga 4]. Ten pierwszy w liście z 24 kwietnia poinformował Wassera[32]:

Otóż wujek już więcej nie przyjedzie, gdyż nie znajduje się więcej w Zamościu. Mija już dwa tygodnie, jak opuścił wraz z całą rodziną naszą Zamość. Na razie nie wiemy, gdzie się znajdują. Ja z moim młodszym bratem zostałem, bo byliśmy przy pracy. Może Pan sobie wyobrazić sytuację naszą, jeżeli ja, 14-to letni chłopak, już zostałem bez żadnej opieki nad sobą i ja muszę się opiekować młodszym bratem.

Losy relacji Winera

3 sierpnia 1942 roku, w trakcie wielkiej akcji deportacyjnej w getcie warszawskim, w piwnicy szkoły przy ul. Nowolipki 68 członkowie Oneg Szabat zakopali pierwszą część podziemnego archiwum getta. Wśród ukrytych wtedy dokumentów znalazła się relacja Winera. Zbiór ten odnaleziono i wydobyto we wrześniu 1946 roku[25].

Relacja Winera jest pierwszym znanym historiografii pisemnym świadectwem uciekiniera z obozu zagłady[27]. Ma unikalny charakter i stanowi bezcenne źródło wiedzy na temat obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem[33].

Tożsamość jej autora przez kilkadziesiąt lat pozostawała jednak nieznana. Początkowo w pracach historycznych figurował on pod pseudonimem „Jakub Grojnowski”, widniejącym na jego korespondencji z rodziną i przyjaciółmi, która zachowała się w zbiorach Oneg Szabat. W publikacjach zagranicznych dominowała natomiast zniekształcona wersja tego pseudonimu – „Grojanowski”[uwaga 5]. Prawdziwość tego nazwiska zakwestionowała dopiero Ruta Sakowska, która zdołała jednocześnie ustalić, że uciekinier miał na imię Szlamek[uwaga 1]. Sakowskiej nie udało się natomiast ustalić jego nazwiska. Początkowo przypuszczała, że mogło brzmieć Bajler, w późniejszym czasie skłaniała się natomiast ku brzmieniu Fajner. W niektórych relacjach i świadectwach z czasów okupacji pojawiało się z kolei w wariantach Fajner/Finer lub Winer/Wiener. Ostatecznie na początku XXI wieku, dzięki m.in. zbadaniu dokumentów z przedwojennego Urzędu Stanu Cywilnego w Izbicy Kujawskiej, tożsamość uciekiniera z Chełmna zdołał ustalić Przemysław Nowicki[34].

Uwagi

  1. 1 2 Zdrobnienie od imienia Szlomo. Winer najczęściej występuje w źródłach historycznych pod zdrobnieniami Szlama/Szlamek.
  2. Rój zbiegł z obozu wieczorem 16 stycznia, trzy dni przed ucieczką Winera i Podchlebnika. Patrz: Nowicki 2009 ↓, s. 183.
  3. Rodzina ta mieszkała przed wojną we Włocławku. W grudniu 1939 roku została wysiedlona przez Niemców do Generalnego Gubernatorstwa. Patrz: Nowicki 2009 ↓, s. 187.
  4. Wywózki do Bełżca uniknęła najprawdopodobniej bratowa Winera, Fajga. Z ustaleń Przemysława Nowickiego wynika, że między 5 a 11 kwietnia mogła zostać wywieziona do getta w Skarżysku-Kamiennej, a następnie trafiła do obozu pracy przy zakładach zbrojeniowych HASAG, gdzie zmarła 30 listopada 1942 roku. Losów jej męża Szymona Hersza Bajlera i ich najmłodszej córki Rywki nie udało się ustalić. Patrz: Nowicki 2009 ↓, s. 191.
  5. Był to skutek błędnego zapisu inwentarzowego kopii jego relacji, która znalazła się w archiwum Jad Waszem. Patrz: Nowicki 2009 ↓, s. 168–169.

Przypisy

Bibliografia

  • Samuel D. Kassow: Kto napisze naszą historię? Ukryte archiwum Emanuela Ringelbluma. Warszawa: Wydawnictwo Amber, 2010. ISBN 978-83-241-3633-9.
  • Robert Kuwałek: Obóz zagłady w Bełżcu. Lublin: Państwowe Muzeum na Majdanku, 2010. ISBN 978-83-925187-8-5.
  • Dariusz Libionka: Zagłada Żydów w Generalnym Gubernatorstwie. Zarys problematyki. Lublin: Państwowe Muzeum na Majdanku, 2017. ISBN 978-83-62816-34-7.
  • Patrick Montague: Chełmno. Pierwszy nazistowski obóz zagłady. Wołowiec: Wydawnictwo Czarne, 2014. ISBN 978-83-7536-726-3.
  • Przemysław Nowicki. Zanim „przybył z zaświatów”, nazywał się Winer. Krąg rodzinny i konspiracyjny Szlamka, uciekiniera z ośrodka zagłady w Chełmnie nad Nerem. „Zagłada Żydów. Studia i Materiały”. 5, 2009. Warszawa: Centrum Badań nad Zagładą Żydów IFiS PAN. ISSN 1895-247X. 
  • Ewa Wiatr, Barbara Engelking, Alina Skibińska: Archiwum Ringelbluma. Konspiracyjne Archiwum Getta Warszawy. T. 13: Ostatnim etapem przesiedlenia jest śmierć: Pomiechówek, Chełmno nad Nerem, Treblinka. Warszawa: Żydowski Instytut Historyczny im. Emanuela Ringelbluma, 2013. ISBN 978-83-61850-85-4.
This article is issued from Wikipedia. The text is licensed under Creative Commons - Attribution - Sharealike. Additional terms may apply for the media files.